Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dobra atmosfera, brak rezultatów

Treść

Po spotkaniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i kanclerz Niemiec Angeli Merkel w podberlińskim zamku Meseberg rzecznik prasowy rządu niemieckiego nie miał dziennikarzom nic konkretnego do przekazania. Ograniczył się jedynie do zdawkowego stwierdzenia, że rozmowy odbyły się w dobrej atmosferze, a dalsze negocjacje na temat konstytucji będą ciągle prowadzone.



Po spotkaniu w podberlińskim zamku Meseberg Lech Kaczyński i Angela Merkel odbyli niezaplanowaną półtoragodzinną rozmowę, o treści której nie poinformowano dziennikarzy.
"Każda strona rozmów pozostała przy swoim stanowisku" - brzmi oficjalny komunikat rządowy. Według komentarza telewizji ZDF Polska należy do najbardziej twardych przeciwników niemieckiego stanowiska w sprawie sposobu liczenia głosów.
Zdaniem szefa niemieckiej dyplomacji Franka W. Steinmeiera (SPD), upieranie się Polski przy "pierwiastku" nie ma najmniejszych szans na powodzenie. Według niego ("Der Spiegel" online), Polska już teraz stoi na straconej pozycji w tej sprawie. Steinmeier przypomina, że nikt oprócz Polski nie ma zamiaru od nowa wszczynać dyskusji nad treścią nowego traktatu. "Nikt Warszawy nie poprze" - zawyrokował szef niemieckiej dyplomacji.
Premier Czech Mirek Topolanek po spotkaniu w podberlińskim Mesebergu z niemiecką kanclerz Angelą Merkel wyraził wczoraj przekonanie, że na szczycie UE w Brukseli uda się osiągnąć porozumienie w sprawie zasad nowego traktatu. Topolanek, który rozmawiał z Merkel, nie zadeklarował poparcia dla polskiej propozycji. Zaznaczył, że Czechy zawetowałyby jedynie wysiłki na rzecz ożywienia konstytucji odrzuconej w referendach dwa lata temu przez Francuzów i Holendrów albo podejmowane przez pewne kraje próby wynegocjowania dla siebie wyjątkowego traktowania ponad ustalone zasady. Szef czeskiego rządu dodał, że jego kraj popiera holenderską propozycję wzmocnienia parlamentów narodowych.
Niemiecka kanclerz liczy się z poraż
ką unijnego szczytu w Brukseli, co przyznała po kolejnym, wczorajszym spotkaniu z premierem Luksemburga Jeanem-Claude’em Junckerem. - Kilka krajów ma poważne problemy - powiedziała na konferencji prasowej Merkel. Pytana o Polskę, nie chciała wchodzić w szczegóły. - Nie chcę mówić o Polsce. Mogę tylko powiedzieć, że wciąż są różnice zdań. Stanowiska się nie zmieniły - odparła. - Spróbujemy osiągnąć to, by szczyt zakończył się sukcesem, ale niemieckie przewodnictwo nie może osiągnąć sukcesu bez woli wszystkich krajów członkowskich - zaznaczyła.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering będący gościem VII Zjazdu Gnieźnieńskiego podkreślił, że polskie weto "doprowadzi Unię Europejską do głębokiego kryzysu". - Mam nadzieję, że dojdzie do kompromisu i nikt nie będzie chciał umierać za swoje przekonania - stwierdził we wczorajszym wywiadzie dla PAP i KAI.
Nieoczekiwanie do rozmowy na temat kształtu przyszłej unijnej konstytucji (popierając czeskie propozycje) włączył się także szef niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, Hans Juergen Papier, który zaapelował do Angeli Merkel o działania w celu ograniczenia wpływu Unii Europejskiej. W wywiadzie dla niedzielnego "Bild am Sonntag" Papier skrytykował fakt, że poprzez liczne reformy unijne systematycznie ogranicza się kompetencje poszczególnych państw w stosunku do UE.
Wychodzące w niedzielę gazety w dalszym ciągu krytykują polskich przywódców. Hamburski "Bild am Sonntag" informuje, że w urzędzie kanclerskim obecnie panuje opinia, że od dłuższego czasu nie było tak napiętych i złych stosunków z Polską, jak teraz za rządów braci Kaczyńskich. "Die Welt" pisząc o negocjacjach, uważa, że Merkel w dalszym ciągu będzie jednak próbowała skłonić Kaczyńskiego do kompromisu.
Hamburski "Der Spiegel" na okładce najnowszego wydania (w sprzedaży w poniedziałek) umieścił fotomontaż - klęczącą ze złą miną Angelę Merkel i siedzących na niej braci Kaczyńskich. Podpis zdjęcia brzmi: "Nielubiani sąsiedzi. Jak Polacy denerwują Europę". Tygodnik poświęca Polsce wyjątkowo dużo uwagi, między innymi pisząc o nieugaszonym braku zaufania dumnych sąsiadów znad Wisły.
Monachijski "Sueddeutsche Zeitung" pisze o kolacji w dobrej atmosferze, ale bez rezultatów. Zdaniem tej gazety, Kaczyńscy należą do najbardziej trudnych przeciwników podczas negocjacji w sprawie konstytucji. Fiasko tych negocjacji pogrąży Polskę - ostrzega z kolei tygodnik "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung". Gazeta kreśli scenariusz, w którym po zastosowaniu przez Polskę weta na szczycie w Brukseli mniejsza grupa państw, zwana "trzonem Europy", będzie musiała podjąć ściślejszą współpracę w swoim gronie. Polska znajdzie się wtedy w "niezdefiniowanej Europie przejściowej", w połowie drogi między Moskwą a Berlinem.
Dziennik wypomina przy tym Polsce należne nam z Unii fundusze, a nawet wsparcie w sporze z Rosją - faktycznie z wypełnieniem tego obowiązku Bruksela ociągała się kilkanaście miesięcy.
Z kolei przewodnicząca grupy niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) w Parlamencie Europejskim Silvana Koch-Mehrin zasugerowała Polsce wystąpienie ze Wspólnoty zamiast dalszego blokowania traktatu. "Jeśli jakiś kraj nie czuje się dobrze w UE, należy mu powiedzieć: skoro wam to nie pasuje, jest i taka możliwość" - powiedziała Koch-Mehrin gazecie "Saarbruecker Zeitung".
Waldemar Maszewski, Hamburg,
KJ, ZB, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-06-18

Autor: wa

Tagi: kaczynski merkel pierwiastek