Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Do USA bez wiz?

Treść

Poprawka umożliwiająca Polakom przyjeżdżanie bez wiz do USA ma duże szanse zostać przyjęta - zapewniają przedstawiciele polskich władz, choć zastrzegają, że sprawa będzie jeszcze dyskutowana przez Kongres amerykański. O przyjęciu poprawki przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych poseł Paweł Zalewski rozmawiał wczoraj z amerykańskimi politykami, m.in. z jednym z jej promotorów, senatorem Rickiem Santorumem. Powiedział on, że spodziewa się poparcia projektu przez Izbę Reprezentantów, która wkrótce będzie nad nim głosowała. Zastrzegł jednak, że jest pewna grupa kongresmanów, którzy są przeciwni liberalizacji prawa wizowego.
W nocy ze środy na czwartek (czasu polskiego) amerykański Senat przyjął poprawkę do ustawy o reformie imigracyjnej umożliwiającą włączenie Polski do programu bezwizowego ruchu turystycznego.
Umiarkowane zadowolenie z przyjętej poprawki wyraził prezydent Lech Kaczyński. Zastrzegł jednak ostrożnie, by "nie chwalić dnia przed zachodem słońca, gdyż teraz decyzję w tej sprawie podejmie Izba Reprezentantów". - Będzie to z punktu widzenia relacji polsko-amerykańskich olbrzymi krok naprzód. Bo jak mówiłem wielokrotnie politykom amerykańskim, to jest właściwie jedyna istotna sprawa, która Polskę i Stany Zjednoczone dzieli - oświadczył prezydent.
Przyjęcie poprawki do ustawy polscy dyplomaci w Waszyngtonie uznali wszakże za ważny sukces w trwającej od kilku lat batalii o zniesienie wiz. Zdaniem polskich komentatorów, jeśli poprawka zostanie zaakceptowana przez Izbę Reprezentantów, będzie to oznaczało umożliwienie Polakom przyjazdu do USA w celach turystycznych i biznesowych do 60 dni bez konieczności posiadania wizy. - Uważam, że byłby to bardzo dobry sygnał świadczący o tym, że Ameryka traktuje Polskę jako swojego przyjaciela nie tylko werbalnie, ale że Ameryka potrafi taką przyjaźń uhonorować - powiedział ambasador Polski w USA Janusz Reiter.
Uchwalona poprawka została wysunięta przez senatorów Ricka Santorum i Barbarę Mikulski. Promował ją też lider republikańskiej większości w Senacie Bill Frist. W Senacie poprawka została przyjęta jednogłośnie. Projekt będzie teraz negocjowany między izbą wyższą a Izbą Reprezentantów. Dopiero po tym kroku legislacyjnym ustawa przyjmie ostateczny kształt. W czasie tych negocjacji treść ustaw zwykle ulega zmianom. Jak powiedział poseł Paweł Zalewski, procedura może potrwać nawet kilka miesięcy.
W przyjętej poprawce nie wymieniono Polski, jednak tak sformułowano warunki objęcia ruchem bezwizowym, że właściwie spełnia je tylko nasz kraj. Możliwość przyjazdu bez wiz do Stanów Zjednoczonych uzyskują obywatele krajów, które są sojusznikami Stanów Zjednoczonych w wojnie z terroryzmem. Warunkiem jest także członkostwo w Unii Europejskiej oraz uczestnictwo bądź wsparcie operacji w Iraku w sile większej niż 300 żołnierzy. Informacyjna Agencja Radiowa podała też, że taki kraj musi być uznany przez szefa amerykańskiego departamentu bezpieczeństwa w konsultacji z departamentem stanu za państwo, które po włączeniu do programu bezwizowego nie spowoduje osłabienia bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. O tym, które kraje obejmie przyjęta poprawka, ma decydować sekretarz stanu Condoleezza Rice. Bezwizowy program miałby na razie obowiązywać przez dwa lata na zasadzie próby.
JS


Paweł Zalewski (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych:
Bardzo się cieszę z decyzji amerykańskiego Senatu. Jest to olbrzymi krok naprzód w procesie zniesienia wiz dla obywateli polskich w Stanach Zjednoczonych. W moim przekonaniu, odzwierciedla to pozycję Polski w polityce amerykańskiej i bardzo przyjazny klimat stworzony w Kongresie wokół naszego kraju. Jest to duży sukces tych wszystkich, którzy od dłuższego czasu o tę decyzję zabiegali, zarówno polskiego rządu, naszej ambasady w Waszyngtonie, a także Polonii amerykańskiej.

Antoni Macierewicz (Ruch Katolicko-Narodowy), minister spraw wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego:
Należy się spodziewać, że Izba Reprezentantów zachowa się tak samo jak Senat. Mamy tu bowiem do czynienia z odpowiedzią republikanów na stanowisko Polski, i to - jak sądzę - wcale nie głównie w sprawie Iraku, tylko, ogólnie rzecz biorąc, w stosunku do koncepcji strategicznego sojuszu między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Chodzi o wiele kwestii geopolitycznych, a nie tylko o sprawę terroryzmu czy Iraku. Jest to niewątpliwie przełom, nie tyle w politycznych stosunkach dwustronnych, ile w umożliwieniu skorzystania przez społeczeństwo polskie z dobrodziejstwa tego sojuszu. Po raz pierwszy otwiera się droga do tego, żeby każdy przeciętny obywatel mógł skorzystać z pozytywnie kształtujących się stosunków między oboma państwami, które dotychczas były raczej konsumowane wyłącznie przez elity polityczne. Taki sojusz jest istotną alternatywę wobec wchłonięcia Polski przez quasi-państwo, jakim staje się Unia Europejska.
not. WM

"Nasz Dziennik" 2006-05-19

Autor: ab