Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Do przerwy świetnie

Treść

Polscy piłkarze ręczni przegrali wczoraj z Niemcami 22:28 (13:13) w towarzyskim meczu rozegranym w Kolonii. O przegranej zadecydowała słabsza druga połowa w wykonaniu podopiecznych Bogdana Wenty, do przerwy grali zdecydowanie lepiej.
Mecze obu wielkich rywali zawsze oczekiwane są z ogromnym zainteresowaniem i nie inaczej było tym razem. Piłkarze nie zawiedli, stwarzając ładne, twarde, pełne męskiej walki widowisko. Do przerwy żadna ze stron nie była w stanie uciec na większy dystans, wynik cały czas oscylował wokół remisu. W naszej ekipie kapitalnie spisywali się bramkarz Piotr Wyszomirski, który raz za razem udowadniał, że wyrasta na godnego następcę Sławomira Szmala, oraz Bartłomiej Jaszka. Ten drugi w 25. minucie miał już na koncie pięć goli, ale w tym momencie doznał groźnie wyglądającej kontuzji i musiał opuścić boisko. W drugiej połowie Niemcy błyskawicznie odskoczyli na dystans czterech trafień i korzystny dla siebie wynik utrzymali aż do końca. Polacy po przerwie zagrali dużo gorzej, ale usprawiedliwieniem może być liczne grono nieobecnych na czele z braćmi Lijewskimi i Michałem Jureckim. Trener Wenta dał szansę dublerom (m. in. Bartłomiejowi Tomczakowi), którzy mieli okazję zdobyć ważne doświadczenie. Dla obu drużyn wczorajszy mecz był jedną z istotnych prób przed styczniowymi mistrzostwami świata, które rozegrane zostaną w Szwecji.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-12-09

Autor: jc