Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Do końca wojny nadal daleko

Treść

Jeden z najbardziej bezwzględnych liderów irackiego podziemia zbrojnego, jordański terrorysta Abu Musab az-Zarkawi, został zabity podczas wspólnej akcji sił USA i irackich na północ od Bagdadu. Jego śmierć potwierdził wczoraj premier Iraku Nuri al-Maliki oraz dowódca wojsk okupacyjnych gen. George Casey i ambasador USA Zalmaya Khalilzad. Śmierć Zarkawiego, którą potwierdzili także jego zwolennicy, nie zmieniła sytuacji w Iraku.

Casey powiedział, że Zarkawi, za którego głowę Amerykanie obiecywali 25 mln dolarów, zginął w ataku lotniczym. Maliki podał, że miejsce pobytu Zarkawiego namierzono dzięki informacjom uzyskanym od ludności przez irackie siły bezpieczeństwa. Na tej podstawie amerykańskie lotnictwo zaatakowało kryjówkę terrorysty w pobliżu Bakuby, 50 km na północ od Bagdadu. Według doniesień z Ammanu, stolicy Jordanii, również wywiad jordański przekazał do Bagdadu informację, która pomogła zlokalizować Zarkawiego. Iracka telewizja państwowa poinformowała, że w nalocie zginęło też siedmiu jego współpracowników.
Ambasador Khalilzad powiedział, że "śmierć Abu Musaba az-Zarkawiego jest ogromnym sukcesem dla Iraku i międzynarodowej wojny z terrorem", ale ostrzegł, że nie oznacza końca przemocy w tym kraju. Także generał Casey uważa, że zwolennicy Zarkawiego stanowią nadal zagrożenie dla Iraku.
Na potwierdzenie tych słów nie trzeba było długo czekać. Wczoraj w dwóch zamachach bombowych w Bagdadzie zginęło co najmniej 15 osób, a 36 zostało rannych. W zamachu na targu w Bagdadzie śmierć poniosło 13 osób, 28 było rannych. "Bomba domowej produkcji eksplodowała w momencie przejazdu patrolu policyjnego na targu w dzielnicy Dżedida" - wynika z informacji irackiej policji. Również we wschodniej części Bagdadu wybuch bomby zabił dwóch policjantów, a ośmiu ranił.
Sceptycznych nastrojów co do znaczenia śmierci Zarkawiego nie przesłoniły wiadomości o zaakceptowaniu przez iracki parlament kandydatów premiera Nuriego al-Malikiego na ministrów spraw wewnętrznych, obrony i bezpieczeństwa narodowego. Wyraźną większością głosów parlament zatwierdził szyitę Dżawada al-Bolaniego jako ministra spraw wewnętrznych, a arabskiego sunnitę gen. Abdela Kadera Dżasima, dotychczasowego dowódcę irackich sił lądowych, jako ministra obrony. Szyita Szirwan al-Waili został ministrem stanu do spraw bezpieczeństwa narodowego. W ten sposób prawie sześć miesięcy po wyborach powszechnych Irak ma kompletny rząd.
KWM, PAP

"Nasz Dziennik" 2006-06-09

Autor: ab