Dlaczego nie Jurgiel, Wojciechowski, Janowski?
Treść
Z posłem Wojciechem Mojzesowiczem, szefem Prawa i Sprawiedliwości w regionie kujawsko-pomorskim, rozmawia Marcin Austyn
Będzie Pan jeszcze przekonywał władze PiS do tego, że region kujawsko-pomorski powinien dać szanse wejścia do Parlamentu Europejskiego osobie związanej z rolnictwem?
- Wydaje mi się, że zakończyłem już etap przekonywania, teraz czekam na decyzje. Naszym liderem wciąż jest Kosma Złotowski, a drugi jest Józef Łyczak. Uważam, że pierwsze dwie osoby na liście przede wszystkim powinny charakteryzować się tym, że odpowiadają każdemu środowisku. Mając to na uwadze, twierdzę, że są to właściwi kandydaci.
W europarlamencie, jeśli chodzi o sprawy wsi, jest o co walczyć...
- Zdecydowanie tak. Tymczasem na listach PiS w skali kraju są trzy osoby, które mogłyby to skutecznie robić. To Krzysztof Jurgiel, Janusz Wojciechowski i Gabriel Janowski.
Mają szanse na zdobycie mandatu?
- Przy obecnym układzie list - nie.
Polityka rolna miała być jednym z priorytetów PiS. Jak ją realizować bez fachowców w Parlamencie Europejskim?
- Te osoby, które wymieniłem, są kompetentne. Nie twierdzę, że wszyscy trzej kandydaci muszą otrzymać realne szanse na mandat i nie wskazuję też na któregoś z nich, ale niech ktoś tę szansę dostanie. Wiadomo, że z panem Jurgielem mamy nieco inne spojrzenie na sprawy wsi, ale jest to bardzo pracowity i kompetentny człowiek, i byłby uciążliwy (w dobrym tego słowa znaczeniu) dla europejskich urzędników oraz skuteczny, patrząc z punktu widzenia polskich rolników. Myślę, że pan poseł Jurgiel jest osobą zaufaną, doświadczoną na arenie międzynarodowej i bardzo dobrze mógłby nas reprezentować w Parlamencie Europejskim. Póki jesteśmy w UE, to przecież nie da się prowadzić polityki rolnej bez stałego kontaktu z instytucjami UE, a na forum europejskim będzie się rozgrywać wiele spraw ważnych dla rolnictwa. Do kraju zawsze można wrócić. Pamiętam, że mieliśmy jako sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wiele informacji i materiałów na temat rolnictwa od Janusza Wojciechowskiego, który jako obecny eurodeputowany tą problematyką mocno się interesuje. Także pan Janowski jest świetnym fachowcem, zna języki, ma narodowe nastawienie. Jest to bardzo dobry kandydat, ale dziesiąty na liście, więc jest bez szans. Mógłby startować jako "jedynka" na Mazowszu, które przecież jest rolniczym województwem. Janowski byłby jego świetnym reprezentantem.
Ryszard Czarnecki może dobrze reprezentować polską wieś?
- Ja wymieniłem najbardziej kompetentne w tej materii osoby, których nazwiska pojawiły się na listach PiS.
Jaka jest najlepsza czołówka w Pana regionie?
- Pierwszy jest Kosma Złotowski, co zresztą obiecał mu prezes Jarosław Kaczyński. Dlatego patrząc na to z punktu widzenia ludzkiej przyzwoitości, uważam, że tak powinno być. Złotowski, Łyczak - to jest ta reprezentacja, która była przez wiele miesięcy konsultowana. Mam więc nadzieję, że ostateczne decyzje PiS będą zbieżne z tymi ustaleniami.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-04-16
Autor: wa