Dla kogo "dzika karta"?
Treść
Czy Polska znajdzie się wśród czterech szczęśliwców, którzy otrzymają "dzikie karty" na przyszłoroczne mistrzostwa świata koszykarzy? Podczas weekendowego posiedzenia zadecydują o tym władze FIBA. Szanse są, bo Europa może dostać aż trzy miejsca.
To dobra, choć nieoficjalna wiadomość. Gorsza brzmi: konkurenci Biało-Czerwonych są mocni, utytułowani i mają mnóstwo atutów. O zaproszenie ubiega się pięć europejskich reprezentacji, obok naszej: Rosja, Niemcy, Wielka Brytania oraz Litwa. Jeszcze niedawno pewne wydawało się, że Międzynarodowa Federacja Koszykówki przyzna "dzikie karty" dwóm pierwszym drużynom najwyżej z tego grona sklasyfikowanym w hierarchii, gwarantującym określony poziom i jakość gry. Czy to się potwierdzi? Raczej tak. Nadzieje ma Litwa, która rozczarowała podczas rozgrywanych w naszym kraju mistrzostw Europy, ale wciąż ma ogromny potencjał, a koszykówka jest tam sportem narodowym. Niespodziewanie duże szanse ma Wielka Brytania, gospodarz igrzysk olimpijskich w 2012 roku. Polska? Dopiero odbudowuje swą pozycję, udział w turnieju miałby dla nas ogromne znaczenie, ale czy FIBA weźmie to pod uwagę, nie wiadomo. Biało-Czerwoni w MŚ grali tylko raz - w 1967 roku.
Przypomnijmy, że europejską kwalifikacją do mistrzostw świata były wrześniowe ME. Awans wywalczyło sześć najlepszych drużyn: Hiszpania, Serbia, Grecja, Słowenia, Francja i Chorwacja. Dodajmy, że udział w MŚ zapewni grę w mistrzostwach Europy na Litwie w 2011 roku.
Pisk
Nasz Dziennik 2009-12-12
Autor: wa