Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dewizą była pokora

Treść

Najnowszy film Ryszarda Bugajskiego pt. "Generał 'Nil'" łączy w sobie historię dramaturgiczną z głęboką analizą psychologiczną. Ukazuje nie tyle bohatera ciągle trzymającego karabin w ręce, ile człowieka szanującego bliźnich, nawet jeśli są to jego oprawcy. Obecni na wczorajszym spotkaniu w siedzibie Sekretariatu Episkopatu Polski przedstawiciele świata polityki, nauki i sztuki zgodnie podkreślali, że nasza wiedza o tych momentach polskiej historii i jej bohaterach jest jeszcze zbyt mała i powinna wejść do kanonu nauczania.

- Chcieliśmy uszanować tę wielką postać, jaką jest osoba generała "Nila", i dlatego jako fundacja zwróciliśmy się do pana reżysera Bugajskiego, którego znaliśmy z jego wcześniejszych dokonań - jak chociażby z filmu o rotmistrzu Pileckim - z prośbą o zrobienie takiego obrazu - powiedziała obecna na spotkaniu była działaczka konspiracji w ramach batalionu "Zośka" Anna Jakubowska z Fundacji Filmowej Armii Krajowej. - To właśnie takich bohaterów potrzebuje dzisiejsza młodzież - dodała. Z kolei prof. Jan Żaryn z Instytutu Pamięci Narodowej, który współpracował przy powstaniu filmu, zauważa, że postać generała Fieldorfa wpisuje się w życiorysy polskich bohaterów, którzy zdobywali niepodległość naszego kraju. Według niego, "Nil" jest jednocześnie przedstawicielem pokolenia, które nie dało się zniszczyć w sytuacji, "kiedy diabelska władza komunistyczna próbowała nie tylko zabić człowieka, ale również odebrać mu godność i honor, wprowadzając go w strukturę samego udziału w złu". - Sylwetki zarówno rotmistrza Pileckiego, jak i generała Fieldorfa powinny wejść do kanonu obowiązującego w nauczaniu szkolnym, ponieważ są to osoby, wokół których powinno się wychowywać współczesne pokolenie Polaków. Polaków, którzy powinni mieć swoje wzorce pozytywne - podkreślił Żaryn.
Podczas spotkania zwrócono uwagę na fakt, że Polacy, szczególnie młodzi, najczęściej nie wiedzą, kim byli generał "Nil" czy rotmistrz Pilecki. Władza ludowa starała się bowiem za wszelką cenę wymazać całkowicie te postaci z naszej historii. Na szczęście to się nie udało. Nie możemy więc pozwolić, aby teraz zostały wyparte. - Społeczeństwu należy przywracać pamięć o czasach, które odchodzą, gdyż odchodzą tamci świadkowie. Brakuje zatem nam dzisiaj tej wiedzy, która najpierw przez kilkadziesiąt lat była zakazana, a później oskalpowana i przekłamywana. W naszych dyskusjach postanowiliśmy więc, że należałoby przemówić do młodego pokolenia i do społeczeństwa mocniej, przy pomocy filmu fabularnego, który nie rezygnując z prawdy historycznej, przybliży jednak te postaci godne uwagi - dodał prezes Fundacji Filmowej Armii Krajowej Tadeusz Filipkowski. Film "Generał 'Nil'" wejdzie do kin 17 kwietnia.
MBZ
"Nasz Dziennik" 2009-04-09

Autor: wa