Deszcz ognia spadł na Faludżę
Treść
Ministerstwo obrony USA przyznało się, że podczas ubiegłorocznych walk w irackiej Faludży amerykańscy żołnierze użyli białego fosforu jako broni służącej do zabijania ludzi, a nie tylko do oświetlania. Według naocznych świadków, żołnierze piechoty morskiej uśmiercili tą okrutną bronią wielu cywilnych mieszkańców zbuntowanego miasta.
O użyciu przez Amerykanów białego fosforu podczas szturmu na Faludżę w listopadzie 2004 r. poinformowała niedawno włoska stacja telewizyjna RAI. W filmie zatytułowanym "Faludża. Tajna rzeź", przedstawiono wiele świadectw, że w Faludży zostały użyte bomby zapalające, znane jako Mark 77, będące udoskonaloną formą bomb napalmowych stosowanych przez wojska USA w Wietnamie.
Przez dłuższy czas Waszyngton zaprzeczał tym informacjom, nazywając je "rozpowszechnionym mitem". Przyznawano jedynie, że wojska amerykańskie "bardzo rzadko" stosowały w Faludży pociski fosforowe "w celu oświetlenia". Jednakże po wyemitowaniu filmu Pentagon zrewidował swoje stanowisko, przyznając, że bomby fosforowe i pociski zostały użyte nie tylko w celu oświetlenia, ale także aby razić "żywą siłę". Przedstawiciel resortu obrony USA Barry Venable zapewnił jednocześnie, że "fosfor nie był wykorzystywany wobec ludności cywilnej", czego od 1980 r. zakazuje prawo międzynarodowe.
Jednak komunikatom Pentagonu przeczą zarówno świadkowie, jak i zaprezentowane w filmie włoskiej telewizji dokumenty. Były żołnierz piechoty morskiej USA Jeff Englehart oświadczył korespondentowi RAI, że słyszał o zamiarach użycia przeciwko Faludży białego fosforu. Jego zdaniem, dowodem na to były widziane przez niego "spalone ciała kobiet i dzieci". Biolog z Faludży Mohamed Tarek, który udzielił w filmie wywiadu, przedstawił wręcz apokaliptyczny obraz tragedii, jaka rozegrała się w jego mieście rok temu. - Na miasto spadł deszcz ognia, ludzie porażeni tymi różnokolorowymi substancjami zaczęli się palić. Znajdowaliśmy ofiary z niezwykłymi ranami: ciała były spalone, a ubranie pozostało nietknięte - opowiadał iracki biolog.
Biały fosfor samoczynnie zapala się na powietrzu już w temperaturze 34 st. C. Dzięki wydzielaniu śladowych cząsteczek P4 i utlenianiu ich tlenem atmosferycznym świeci w ciemności. Jeff Englehart tłumaczy obrazowo, że "fosfor pali ciało, rozpuszcza je aż do kości". Gdy wybucha, "przekształca się w chmurę", która "rozchodzi się na 150 metrów" i "spala każdego człowieka lub zwierzę".
Sprawą użycia broni fosforowej w Faludży zajął się wczoraj Parlament Europejski. Główni liderzy frakcji politycznych zażądali podania pełnej prawdy o tej tragedii i podjęcia śledztwa. Wzywali również do zastąpienia wojsk zagranicznych w Iraku kontyngentem z mandatu ONZ.
Waldemar Moszkowski
"Nasz Dziennik" 2005-11-17
Autor: ab