Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Derby - czyli egzamin

Treść

Po raz 174. spotkają się dziś na zielonej murawie piłkarze Cracovii i Wisły. Wielkie derby Krakowa są jednym z najważniejszych wydarzeń futbolowej jesieni w naszej lidze, nic dziwnego, że budzą ogromne emocje. Niestety - nie tylko te czysto sportowe. Mimo rożnych głosów wszyscy mają nadzieję, że przebiegną w znakomitej atmosferze, godnej dwóch najstarszych i wielce dla polskiej piłki zasłużonych klubów.

Kilka dni temu nie było jeszcze wiadomo, czy spotkanie w planowanym terminie w ogóle dojdzie do skutku. Wątpliwości zgłaszała policja, która - w związku z wyborami - obawiała się, czy będzie w stanie należycie zabezpieczyć mecz. Ostatecznie zadecydowano, że piłkarze na boisko jednak dziś wyjdą. - Cieszę się, że tak będzie. Derby Krakowa są wydarzeniem doniosłym. Mam nadzieję, że obie drużyny staną na wysokości zadania - mówi Maciej Skorża, trener Białej Gwiazdy. Dla szkoleniowca Wisły będzie to pojedynek szczególny, bo jedną z osób, od których uczył się swojego fachu, był... prowadzący Cracovię Stefan Majewski. - Ale teraz zdobytą wiedzę wykorzystam przeciw niemu - dodaje ze śmiechem. Obaj panowie pracowali onegdaj w Amice Wronki.
Faworytem spotkania jest Wisła, walcząca o najwyższe cele. Cracovia ma w tym sezonie częściej pod górkę, nie prezentuje się na miarę oczekiwań. Ale derby rządzą się swoimi prawami - tu nie sposób nic przewidzieć, bo zawodnicy dają z siebie więcej serca niż w jakimkolwiek innym starciu, zostawiają na boisku całe zdrowie. Teoretycznie więc wszystko przemawia za wiślakami, ale każdy wynik będzie możliwy. Oby tylko spotkanie przebiegło w godnej atmosferze. Apelowali o to wszyscy: prezesi obu klubów, trenerzy, piłkarze, prawdziwi kibice. - To nie tylko moje marzenie - nie ukrywa Majewski.
Dzisiejszy mecz, który powinien być wspaniałym wydarzeniem, u części ludzi budzi niezdrowe emocje. Stąd choćby wspomniane na wstępie obawy policji. Wierzymy jednak, że będzie inaczej, że kibice obu drużyn przypomną sobie, co robili i mówili tuż po śmierci Jana Pawła II. - O krakowskich derbach mówi się od lat dwudziestych "święta wojna". Niech będzie, ale ja dodam - niech będzie też święta postawa kibiców i ich życie. W czasie pamiętnej Mszy św. pojednania sympatycy obu drużyn przekazali sobie znak pokoju. Od tego momentu Papież spogląda na nich z Nieba szczególnie. Ojciec Święty zawsze powtarzał, że sport powinien ludzi łączyć, dlatego niech ten mecz będzie też kolejnym egzaminem. Ziarno pojednania padło, ziarno wyda owoc - nie ma wątpliwości ksiądz Henryk Surma CM, kapelan Cracovii, wielki orędownik kibicowskiego pojednania.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-10-20

Autor: wa