Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Depozyty są bezpieczne

Treść

Władze Kasy Krajowej SKOK zarzucają Komisji Nadzoru Finansowego, że jej raport na temat kondycji kas oszczędnościowo-kredytowych przedstawia system w fałszywym świetle i niezasłużenie podważa jego wiarygodność.

Przedstawiciele SKOK podnoszą, że Komisja opublikowała raport i prezentacje dla dziennikarzy na temat SKOK-ów w późnych godzinach popołudniowych, uniemożliwiając zainteresowanym odniesienie się do spornych punktów.

Uruchomiło to negatywną kampanię medialną na temat SKOK-ów, która wzbudziła zaniepokojenie klientów. Tymczasem sam raport, zdaniem przedstawicieli kas, zawiera wątpliwe oceny i merytoryczne błędy.

– Raport, a zwłaszcza skrótowa prezentacja przygotowana przez KNF dla dziennikarzy, to atak na stabilność finansową kas. Odbieramy postępowanie KNF jako działanie na szkodę SKOK pod naciskiem lobby bankowego – mówi Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK.

W jego ocenie, chodzi o rywalizację o depozyty, a pod tym względem sytuacja sektora bankowego jest trudna. – Tylko w kwietniu klienci wycofali z banków 7 mld zł – twierdzi ekonomista. Z zarzutami nie zgadza się Komisja Nadzoru Finansowego.

– Raport KNF został sporządzony w sposób jasny, przejrzysty i rzetelny na podstawie danych dostarczonych przez same spółdzielcze kasy oszczędnościowo-pożyczkowe – twierdzi Maciej Krzysztoszek z biura prasowego KNF.

KNF podała, że 37 proc. pożyczek udzielonych przez SKOK jest przeterminowanych, a 44 z 55 kas wymaga działań restrukturyzacyjnych, w niektórych wypadkach z udziałem funduszu stabilizacyjnego. KNF przyznała jednocześnie, że SKOK-i osiągnęły w ubiegłym roku 250 mln zł czystego zysku, a ich fundusze własne wzrosły czterokrotnie. Kasy obsługują aktualnie ponad 2,6 mln klientów.

Czarna owca?

Z naszych informacji wynika, że największa z kas – Kasa Stefczyka, znajduje się w dobrej kondycji finansowej. Jej współczynnik wypłacalności sięga ponad 8 proc., czyli znacznie przekracza wymagany poziom.

Natomiast za wytknięte przez KNF straty odpowiada głównie jedna z kas południowej Polski, która przyniosła w ubiegłym roku aż 153 mln zł strat. Jej wskaźnik wypłacalności sięgał na koniec 2012 r. minus 32,5 proc., a w tym roku obniżył się do minus 34 proc., co pociągnęło w dół wyniki całego systemu.

Władze Kasy Krajowej już dwukrotnie próbowały wprowadzić do deficytowej kasy zarząd komisaryczny, jednak próby uzdrowienia sytuacji były skutecznie blokowane w sądach. Wniosek Kasy Krajowej w tej sprawie złożony do KNF w listopadzie ubiegłego roku, po objęciu kas nadzorem, już pół roku leży w Komisji. Nadzór dotąd nie zdążył go rozpatrzyć, choć z punktu widzenia kas i ich klientów sprawa jest pilna.

Zły moment

W komunikacie KK SKOK podkreślono, że każda z kas jest odrębnym podmiotem finansowym, a ich kondycja finansowa jest zróżnicowana. Wskaźnik wypłacalności dla kas wynosi obecnie średnio 4,4 procent. W ciągu 18 miesięcy od wejścia w życie nowej ustawy, tj. do kwietnia 2014 r., kasy mają podnieść go do 5 procent.

– Obecnie 44 kasy wdrażają plany naprawcze, aby do kwietnia przyszłego roku osiągnąć 5-procentowy wskaźnik kapitałowy – mówi szef Rady Nadzorczej SKOK senator Grzegorz Bierecki.

Publikacja krytycznego raportu przez KNF w chwili, gdy SKOK-i przechodzą dopiero pod reżim nowej ustawy i nie są jeszcze objęte gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, wzbudziła w kołach finansowych duże zastrzeżenia. Nadzór powinien być bowiem wyczulony na to, aby nierozważnym posunięciem nie zdestabilizować nadzorowanej instytucji. Krzysztoszek z KNF zapytany, czy nie wystawiono w ten sposób na szwank stabilności systemu SKOK i bezpieczeństwa depozytów, przypomniał, że Urząd KNF regularnie publikuje dane na temat nadzorowanych sektorów.

– Sektor SKOK znalazł się w sektorze bankowym i banków spółdzielczych, więc wraz z raportami o tamtych sektorach opublikowaliśmy raport na temat SKOK-ów – oznajmił. Do wątku o „czarnej owcy” wśród kas nie chciał się odnieść. – Nigdy nie publikujemy informacji na temat poszczególnych podmiotów – wyjaśnił.

„Porównując poziom przeterminowanych pożyczek w SKOK-ach do banków prowadzących porównywalną działalność detaliczną, możemy zobaczyć, na przykładzie jednego z banków notowanych na giełdzie, że poziom przeterminowań w tym obszarze przekracza w niektórych bankach 39 proc.” – zwraca uwagę w specjalnie wydanym komunikacie KK SKOK.

Jakie założenia, takie wnioski

W raporcie KNF podała, że 37 proc. portfela pożyczkowego SKOK stanowią kredyty przeterminowane, wśród których dominują pożyczki przeterminowane powyżej 12 miesięcy. – Uwagę zwraca istotny udział przeterminowanych pożyczek mieszkaniowych – podkreśla Komisja Nadzoru Finansowego. „To skutkuje wzrostem ryzyka koncentracji, a także może spowodować wzrost ryzyka kredytowego z uwagi na spadek cen nieruchomości” – napisała KNF w prezentacji dla dziennikarzy.

– To nonsens! KNF nie odróżnia drobnych pożyczek gotówkowych udzielanych przez SKOK-i, np. na farbę do malowania czy wymianę kaloryfera, od wielusettysięcznych mieszkaniowych kredytów hipotecznych udzielanych przez banki, często denominowanych w walutach obcych. My takich kredytów nie mamy – zwraca uwagę szef Rady Nadzorczej SKOK Grzegorz Bierecki.

„Pożyczki udzielane w SKOK-ach do października 2012 to produkty finansowe z okresem spłaty do 5 lat, nie zaś, jak w przypadku kredytów mieszkaniowych, do lat 30, a tym samym są wolne od wspomnianego w prezentacji ryzyka związanego ze spadkiem cen nieruchomości” – wytknęła nadzorcy w komunikacie Kasa Krajowa SKOK. Wynika to m.in. z zastosowania innych form zabezpieczeń niż hipoteka.

– Naszymi klientami są głównie ludzie niezamożni, których banki wykluczają z grona klientów. Nie chcemy obdzierać ich ze skóry, wysyłając komornika, jeśli tylko spóźnią się trochę ze spłatą – tłumaczy Szewczak specyfikę działalności SKOK.

Za stabilność finansową systemu kas odpowiada Kasa Krajowa, która dysponuje funduszem stabilizacyjnym. Na koniec 2012 r. zasoby funduszu sięgały ponad 411 mln zł, z czego większość była ulokowana w bezpiecznych obligacjach i bonach skarbowych. W razie potrzeby Kasa Krajowa może być dodatkowo zasilona finansowo przez Narodowy Bank Polski, jednak jak poinformowała KK SKOK – obecnie nie ma konieczności uruchomienia tej procedury. Władze SKOK zapewniły, że depozyty w kasach są bezpieczne. „Poziom odpisów na należności przeterminowane wynosi w kasach 50 proc., a więc jest proporcjonalnie wyższy niż poziom rezerw w bankach spółdzielczych” – podano w komunikacie.

Docelowy model ochrony depozytów, wprowadzony ustawą z kwietnia br., zakłada dodatkowo objęcie kas gwarancjami instytucji zewnętrznej, jaką jest Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Ceną za „podwójne” bezpieczeństwo będzie jednak znaczący wzrost kosztów funkcjonowania kas.

Autor: bl