Demokracji po rosyjsku ciąg dalszy

Treść

Centralna Komisja Wyborcza Rosji odmówiła rejestracji rosyjskiego dysydenta Władimira Bukowskiego i Nikołaja Kurjanowicza z populistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), jako kandydatów do prezydenckiego fotela.

Opozycjoniście Bukowskiemu po prawie godzinnej dyskusji odmówiono rejestracji na podstawie orzeczenia: "Pan Bukowski w przedstawionych dla CKW dokumentach oświadczył, że jest pisarzem, ale nie przedstawił dokumentów stwierdzających, że tym się trudni". Powodem braku rejestracji Bukowskiego na kandydata na urząd prezydenta było także to, że ma podwójne obywatelstwo - Rosji i Wielkiej Brytanii. W wywiadzie dla Radia "Echo Moskwy" Władimir Bukowski powiedział, że nie zgadza się z argumentacją CKW i złoży skargę do Najwyższego Sądu Federacji Rosyjskiej. - Pójdę do sądów. Moim celem jest budowanie własnej pozycji - podkreślił w rozmowie z Naszym Dziennikiem.
Zdaniem dysydenta statystyki dające zdecydowane poparcie kandydatowi Putina nie są wiarygodne. - Ludzie nie mówią, co naprawdę myślą. Te statystyki nie mają znaczenia - ocenił rosyjski dysydent. - Mieli przykaz, żeby wyeliminować mnie z gry, i zrobili to. Oficjalne powody były absurdalne. Na przykład, że mam podwójne obywatelstwo oraz że od lat nie mieszkam w Rosji. Sami nie dali mi mieszkać w Rosji - od 11 lat nie dają mi wizy, jak więc mogę tam mieszkać, skoro nie pozwalają mi przyjechać? To wszystko z powodów politycznych - skonstatował. - To nic nowego w Rosji. Ogromne poparcie dla kandydata Putina to kłamstwo. Tak naprawdę nie wiemy, jak jest naprawdę - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Władimir Bukowski.
We wcześniejszym wywiadzie dla "Naszego Dziennika" Bukowski przyznał, że decydenci rosyjscy mówili mu wprost, iż nie ma żadnych szans zostać kandydatem na prezydenta Rosji, gdyż podczas własnej kampanii wyborczej próbowałby skonsolidować opozycję rosyjską, a tego władze rosyjskie sobie nie życzą.
Eugeniusz Tuzow-Lubański
"Nasz Dziennik" 2007-12-24

Autor: wa