Demokracja na Ukrainie w niebezpieczeństwie?
Treść
- Najwyższy czas zaalarmować społeczeństwo o początkach masowych represji na Ukrainie, jaskrawym tego przykładem była bezprawna rewizja mieszkania lidera Ludowej Samoobrony Jurija Łucenki - oświadczył deputowany do Rady Obwodu Lwowskiego Oleksandr Starowojt.
"Nie było żadnych podstaw do rewizji mieszkania Łucenki w Kijowie. Przeszukanie mieszkania polityka jest ogniwem tej samej akcji, jaką była prowokacja ze znalezieniem broni w siedzibie kijowskiej oddziału Ludowej Samoobrony i wprowadzeniem cenzury w państwowej telewizji UT-1" - powiedział wczoraj na posiedzeniu Rady we Lwowie deputowany z ramienia "pomarańczowej" Naszej Ukrainy Oleksandr Starowojt. Ze swojej strony wiceprzewodniczący Rady Obwodu Lwowskiego Mykoła Horyń powiedział, że w najbliższym czasie zbierze się rada polityczna Naszej Ukrainy, ponieważ demokracja na Ukrainie jest zagrożona.
W Kijowie we wtorek funkcjonariusze milicji dzielnicy pieczarskiej przeprowadzili rewizję mieszkania byłego ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Jurija Łucenki (w czasie rewolucji pomarańczowej Łucenko był jednym z liderów opozycji). Milicjanci tłumaczyli, że rewizja odbywa się, gdyż funkcjonariusze podejrzewali, iż w mieszkaniu znajduje się nielegalna broń. Po rewizji Łucenko był przesłuchiwany dwie godziny przez śledczych MSW. Lider Ludowej Samoobrony nazwał te akcje aktami bezprawia na Ukrainie.
Prokuratura generalna Ukrainy, która razem z MSW inspiruje takie akcje na zlecenie polityczne władzy oligarchicznej, umorzyła niedawno wszystkie sprawy dotyczące głośnych zabójstw politycznych i afer finansowych na Ukrainie. Zdaniem niektórych obserwatorów politycznych w Kijowie - państwo ukraińskie powraca do metod z okresu reżimu sowieckiego. - Demokracja jest tylko przykryciem dla władzy kryminalno-oligarchicznej na Ukrainie - uważa politolog ukraiński Oleksandr Majstrenko, który zapowiada, że jeżeli siły demokratyczne nie doprowadzą do zmian w kraju, to na Ukrainie trzeba będzie na długi okres zapomnieć o demokracji.
- Ludzie, którzy doszli do władzy w sposób brutalny, nie mogą żyć według reguł demokratycznych - powiedział dla "Naszego Dziennika" politolog Majstrenko.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2007-03-22
Autor: wa