Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Demokraci szukają sposobu na poprawkę Stupaka

Treść

Zaledwie pięcioma głosami przeszedł w Izbie Reprezentantów forsowany przez prezydenta USA Baracka Obamę projekt reformy służby zdrowia. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby w ostatniej chwili nie wycofano z niego zapisu o finansowaniu aborcji z kieszeni podatnika. Jednak Demokraci, naciskani przez środowiska proaborcyjne, już zastanawiają się nad tym, czym owe gwarancje zastąpić.

Kilka miesięcy ważyły się losy projektu prezydenckiej reformy służby zdrowia w Stanach Zjednoczonych. Impas pomogły przełamać dopiero ustępstwa poczynione przez Demokratów, którzy zdali sobie sprawę z tego, że Izba Reprezentantów nie opowie się za ustawą, w której miałyby się znaleźć gwarancje finansowania aborcji z ubezpieczenia społecznego. Republikanie, połączywszy siły z opowiadającą się za ochroną życia człowieka od momentu poczęcia częścią przedstawicieli Partii Demokratycznej, stosunkiem głosów 240 do 194 przyjęli poprawkę zaproponowaną przez demokratycznego kongresmana Brada Stupaka, a zakazującą finansowania aborcji "na życzenie" z budżetu federalnego.
Dzięki tym gwarancjom mający wiele niedociągnięć prezydencki projekt reformy zdrowia doczekał się akceptacji Izby Reprezentantów. Jednak nawet pomimo wprowadzonych zmian nie przekonał on nadal 39 kongresmanów z Partii Demokratycznej i 176 z Partii Republikańskiej. Ostatecznie przeszedł minimalną większością głosów - 220 za, 215 przeciw. Tylko jeden republikanin, Joseph Cao z Nowego Orleanu, poparł prezydencki projekt.
Jednak dokument ten nadal wzbudza olbrzymi niepokój wielu Amerykanów. Spowodowane jest to głównie faktem, że projekt wciąż zawiera zapis o tzw. panelach śmierci, czyli sposobach ograniczania kosztów świadczeń zdrowotnych poprzez odmawianie ich niektórym grupom najciężej chorych pacjentów.
Co więcej, nie ma gwarancji, że poprawka Stupaka znajdzie się w ostatecznej wersji ustawy, którą prezydent Obama ma nadzieję wprowadzić w życie na początku przyszłego roku. Część Demokratów złożyła już przedstawicielom organizacji proaborcyjnych obietnice jej odrzucenia. - Wiemy, że Biały Dom i demokratyczni przywódcy Kongresu będą próbowali przepchnąć wydawanie funduszy rządowych na aborcję i będą próbowali ukryć swoje prawdziwe zamiary - skomentował Douglas Johnson z National Right to Life w rozmowie z portalem LifeNews.com.
Teraz prezydent Obama rozpoczyna lobbowanie w Senacie, by ten przychylił się do sobotniej decyzji Izby Reprezentantów. Wynik głosowania jest jednak niepewny. Bo choć Demokraci obsadzają w 100-osobowej izbie aż 60 miejsc, to jednak część z nich jest przeciwna niektórym zapisom zawartym w ustawie o reformie zdrowia.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2009.11.10

Autor: wa