Demokraci bez "superwiększości"
Treść
Zaskakujące zwycięstwo republikańskiego kandydata Scotta Browna nad demokratką Marthą Coakley w przeprowadzonych we wtorek w Massachusetts wyborach uzupełniających do Senatu pozbawiło Partię Demokratyczną "superwiększości" i postawiło reformy administracji Baracka Obamy pod wielkim znakiem zapytania. Komentatorzy podkreślają, że wygrana Browna najprawdopodobniej przyczyni się do odrzucenia prezydenckiego projektu reformy zdrowia powszechnie krytykowanego przez Amerykanów.
50-letni kandydat Republikanów Scott Brown pokonał demokratkę Marthę Coakley stosunkiem głosów 52 do 47 procent. Tym samym to właśnie Brown zajmie miejsce po zmarłym 25 sierpnia 2009 roku demokratycznym senatorze Edwardzie Kennedym. Dzięki jego wygranej Partia Republikańska będzie miała 41 reprezentantów w 100-osobowym Senacie. To z kolei oznacza, że dysponujący dotychczas 60 mandatami Demokraci utracili tzw. superwiększość, która pozwalała im na uchwalanie ustaw bez obawy ich blokowania metodą obstrukcji parlamentarnej (tzw. filibuster), polegającą na niedopuszczaniu do jej ostatecznego głosowania przez przeciąganie debaty nad projektem. Tymczasem Demokraci na czele z prezydentem Obamą już zacierali ręce, licząc na to, że w najbliższym czasie uda się im bez problemów uchwalić ustawę o reformie systemu opieki zdrowotnej, która budzi liczne kontrowersje i sprzeciw Kościoła katolickiego oraz obrońców życia.
Wtorkowa wygrana Browna jest tym bardziej zaskakująca, że stan Massachusetts od dziesięcioleci uważany był za bastion Demokratów, w którym liczba zarejestrowanych wyborców tejże partii trzykrotnie przewyższa liczbę wyborców frakcji Republikanów. W stanie tym po raz ostatni wybrano republikanina w 1972 roku. Także samemu Brownowi jeszcze kilka tygodni temu nie dawano szans na wygraną, a Demokraci już świętowali nadchodzący sukces. Tym bardziej, że w kampanię Coakley zaangażował się osobiście prezydent Obama, nawołując do jej poparcia. Strzałem w dziesiątkę okazała się jednak kampania wyborcza opozycji, w której Brown obiecywał m.in. udaremnienie przyjęcia prezydenckiej reformy opieki zdrowotnej. W kampanii odwoływał się do zastrzeżeń formułowanych przez przeciwników reformy podkreślających, że doprowadzi ona do ogromnego wzrostu deficytu budżetowego, obcięcia funduszu ubezpieczeń federalnych dla emerytów oraz pogorszenia jakości usług medycznych. Po ogłoszeniu wyników Republikanie podkreślali wczoraj, że pokazują one dobitnie, iż społeczeństwo jest niechętne reformie proponowanej przez prezydenta Obamę. - Wyborcy w Massachusetts, podobnie jak pozostali Amerykanie, jasno dali do zrozumienia, jakie jest ich zdanie o reformie opieki medycznej. Oni nie chcą tej ustawy i żądają, by Waszyngton ich wysłuchał - podkreślił lider Republikanów w Senacie Mitch McConnell.
MBZ, Reuters, PAP
Nasz Dziennik 2010-01-21 nr 17
Autor: jc