Dekrety Benesza usprawiedliwiają gwałt
Treść
Z Guentherem Becksteinem (CSU), nowo wybranym premierem Bawarii, rozmawia Waldemar Maszewski
Jak ocenia Pan wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce?
- Mam nadzieję, że Platforma Obywatelska znacznie polepszy stosunki polsko-niemieckie zarówno na szczeblu rządowym, jak i zwykłym - obywatelskim.
Stosunki bawarsko-czeskie nie są zbyt dobre w związku z uznawaniem przez czeski rząd dekretów Benesza, na podstawie których Niemcy sudeccy zostali przesiedleni do Niemiec tuż po zakończeniu II wojny światowej. Ostatnio zaprosił Pan do Bawarii przedstawicieli czeskiego rządu na rozmowy na ten temat. Czy ma Pan nadzieję na porozumienie?
- To jest bardzo ważne, że obywatele Bawarii i Czech znaleźli możliwość wspólnych rozmów, które pomogą poprawić trudne obecnie relacje. Przez ostatnich kilka lat nie były prowadzone żadne tego typu bilateralne dyskusje. Muszę przyznać, że zarówno w Czechach, jak i w Niemczech, a szczególnie w Bawarii, tzw. dekrety Benesza są w dalszym ciągu bardzo różnie oceniane.
Niemiecki rząd żąda od władz czeskich anulowania dekretów, a to mogłoby wywołać falę roszczeń wobec Czech ze strony Niemców.
- Nikt nie może mi logicznie wytłumaczyć, dlaczego mordy, gwałty i wypędzenia mają być usprawiedliwione poprzez dekrety Benesza tylko dlatego, że Niemcy rozpoczęły wojnę. Nie możemy oczywiście zapomnieć o tym, że na początku wojny Niemcy wyrządziły wielką krzywdę całej Europie - Czechom, Polakom i innym narodom, ale także musimy przypomnieć fakt, że również w przypadku wypędzeń Niemców po II wojnie światowej cierpieli ludzie - niewinne kobiety, dzieci, i dlatego należy dobrze opracować tę historię z niedawnej przeszłości. Tego typu opracowania mogą powstać tylko przy wzajemnej współpracy i właśnie wspólnych rozmowach.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-10-24
Autor: wa