Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Decyzja o rozbiórce krzyża wstrzymana

Treść

Nadzór Budowlany w Stalowej Woli tymczasowo wstrzymał decyzję o rozbiórce krzyża na osiedlu Młodynie. To skutek zażalenia, jakie proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli ks. Jerzy Warchoł skierował do inspektoratu. W wielu kościołach diecezji sandomierskiej odprawiana jest stacyjna Droga Krzyżowa w intencji poszanowania krzyża.

Trzeba podkreślić, że tymczasowe wstrzymanie decyzji o rozbiórce krzyża w żadnym stopniu nie oznacza odstąpienia od jego usunięcia. Jak poinformował w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Marian Pędlowski, inspektor Nadzoru Budowlanego w Stalowej Woli, zażalenie ks. Warchoła zostało przesłane do Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego i w najbliższym miesiącu musi być rozpatrzone. Tylko do tego czasu została wstrzymana decyzja o rozbiórce krzyża. - Ta decyzja na mocy postanowień sądu wciąż jest ostateczna i może ją zmienić jedynie wyrok sądu - zaznacza Pędlowski.
Rzecznik prasowy kurii sandomierskiej ks. Tomasz Lis wyjaśnia, że obecne zażalenie jest już drugim pismem w tej sprawie. - Pierwsze Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego rozpatrzył pozytywnie i ze względu na zły stan zdrowia kapłana cofnął karę grzywny za nieusunięcie krzyża - wyjaśnia ks. Lis. - Idąc niejako za ciosem, pełnomocnik księdza złożył kolejne zażalenie. Uważamy, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie miał prawa ogłosić zapytania ofertowego i wyłonić podmiotu, który w zastępstwie ks. Warchoła miał usunąć krzyż - podkreśla rzecznik kurii sandomierskiej. Jednocześnie zwraca uwagę, że diecezja sandomierska modli się o to, by krzyż w Polsce był szanowany. - Decyzją ks. bp. Krzysztofa Nitkiewicza, ordynariusza sandomierskiego, w wielu kościołach diecezji odprawiana jest stacyjna Droga Krzyżowa. Modlimy się o poszanowanie krzyża w Polsce, a także o to, by krzyża na osiedlu Młodynie nie rozebrano - mówi ks. Lis. - Mamy nadzieję, że decyzja zostanie zmieniona i krzyż będzie stał tam, gdzie stoi od lat - dodaje.

Małgorzata Pabis

Nasz Dziennik Środa, 21 marca 2012, Nr 68 (4303)

Autor: au