Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Debel górą!

Treść

Wielki sukces polskich deblistów: Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski pokonali wczoraj w ostatnim meczu Grupy Złotej 6:2, 1:6, 10:6 Szweda Jonasa Bjoerkmana i Kevina Ullyetta z Zimbabwe i awansowali do półfinału rozgrywanego w Szanghaju turnieju Masters Cup. Obie pary przed spotkaniem miały świadomość jego wagi: zwycięzca zdobywał kwalifikację, przegrany żegnał się z turniejem. Lepiej zaczęli Polacy, którzy w pierwszym secie dwa razy przełamali serwis Ullyetta i zdecydowanie przechylili szalę na swoją stronę. W drugim sytuacja się odwróciła, tym razem rywale zagrali wyraźnie lepiej, wykorzystując błędy naszych, doprowadzili do remisu. Super tie-break był zacięty, Bjoerkman i Ullyett objęli prowadzenie 4:2, ale Polacy zdobyli kolejne cztery piłki i to był moment zwrotny. "Zagraliśmy dziś bardzo dobry mecz. Mogę powiedzieć, że pierwszy set był w naszym wykonaniu prawie idealny. Natomiast w super tie-breku od stanu 2-4 zaczęliśmy grać dużo bardziej agresywnie, ale i uważnie, dzięki czemu udało nam się wykorzystać wszystkie ich słabsze zagrania" - napisał na oficjalnym blogu naszych tenisistów Matkowski. Wygrana Polaków miała wymiar historyczny i szczególny, bo meczem z nimi żegnał się z kortem, po 17 bogatych w sukcesy sezonach, Bjoerkman. - Przed meczem Marcin żartował z nim, że będzie dla niego największym zaszczytem, jeżeli zakończy jego karierę - przyznał Fyrstenberg. Dziś, w meczu o awans do finału, Polacy zmierzą się z najlepszym deblem świata, Bobem i Mike'em Bryanami. - Wierzymy, że z podobnym skutkiem co w Paryżu - dodał Matkowski. Kilka tygodni temu, w drugiej rundzie turnieju Masters Series w hali Bercy, pierwszy raz w karierze nasi pokonali amerykańskich bliźniaków. Teraz marzą o powtórce. Dodajmy, że w Grupie Złotej najlepsi, z kompletem zwycięstw, okazali się Kanadyjczyk Daniel Nestor i Serb Nenad Zimonjic - wczoraj pokonali 6:1, 6:4 Czecha Lukasa Dlouhy'ego i Leandera Paesa z Indii. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-11-15

Autor: wa