Debata nad polską polityką zagraniczną zamieniona w wiec wyborczy – R. Sikorski zachęcał do debaty nad zmianą unijnych traktatów prowadzących do przekazania dalszych kompetencji Brukseli i zniesienia zasady jednomyślności
Treść
Ponad dziewięć godzin trwała w Sejmie debata nad polską polityką zagraniczną. Szef MSZ, Radosław Sikorski, wykorzystał ją do ataku na poprzedników. Mówił, że rząd Zjednoczonej Prawicy oparł swoją politykę na mitach: antyeuropejskim, antyniemieckim i antyzachodnim. „Kłamstwa i manipulacje” – tak tę część expose ocenił prezydent Andrzej Duda.
Zwyczajowo debacie o polityce zagranicznej przysłuchuje się prezydent Polski i korpus dyplomatyczny. To dyskusja o najważniejszych sprawach dla państwa – przyznał minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski. Wydawało się, że przemówienie ministra Radosława Sikorskiego będzie mową poważną, tymczasem w wielu miejscach przypominała ono wiec przedwyborczy. Szef MSZ niewybrednie atakował poprzedni rząd.
– Poprzednie osiem lat polskiej polityki zagranicznej to seria chybionych założeń ideowych, złych pomysłów, błędnych decyzji i zaniechań – mówił Radosław Sikorski.
Minister wymienił sześć rzekomych mitów, którymi kierowała się dyplomacja rządów Zjednoczonej Prawicy. Jednym z nich była niechęć do Unii Europejskiej. Zarzucił poprzednikom chroniczny konflikt z instytucjami Unii, co miało spowodować konkretne szkody.
– Nie tylko ogromne straty finansowe, ale przede wszystkim utrata wiarygodności i prestiżu, zepchnięcie Polski na margines równych debat tak na forum Unii Europejskiej, jak i w NATO – zaznaczył minister spraw zagranicznych.
Szef MSZ sięgał po personalne ataki.
– Pani premier Beata Szydło, która z KPRM wyprowadziła unijną szmatę, dziś z obrzydzeniem służy w „jewroparlamencie” – podkreślił Radosław Sikorski.
Do mało dyplomatycznych słów była premier odniosła się w mediach społecznościowych.
„Zamiast mówić o strategii polskiej polityki międzynarodowej Sikorski przez wiele minut oddawał się swoim obsesjom na temat PiS – skomentowała Beata Szydło, poseł do Parlamentu Europejskiego, PiS, b. premier.
Expose ministra Radosława Sikorskiego z niesmakiem przyjął prezydent Andrzej Duda.
– Nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez poprzedni rząd. W tym ataku było bardzo wiele kłamstw, manipulacji i zwykłych nieprawd – stwierdził Andrzej Duda.
– Zamiast informować pan minister zajął się na tej sali dezinformacją – ocenił były minister.
Minister Radosław Sikorski przedstawił bardzo ogólną koncepcję polityki zagranicznej rządu Donalda Tuska. Niewiele różni się ona od polityki z lat 2007-2015. To kierunek nastawiony na uległość wobec Unii Europejskiej, która – w ocenie polityka – nie jest zagrożeniem dla suwerenności Polski.
– Unia Europejska to wspólnota, w której członkowie dobrowolnie łączą aspekty suwerenności w imię większych korzyści, ale jej nie tracą. Nie jest to spisek elit, tylko korzystna umowa – wyjaśnił Radosław Sikorski.
Entuzjazmu Radosława Sikorskiego co do Unii jako wspólnoty nie podzielał Zbigniew Rau.
– Jeśli w Unii Europejskiej nie bronisz własnych interesów, realizujesz cudze – wskazał polityk PiS.
Tym, co najbardziej mogło zdziwić w expose Radosława Sikorskiego, była zachęta do debaty nad zmianą unijnych traktatów prowadzących do przekazania dalszych kompetencji państw członkowskich Brukseli i zniesienia zasady jednomyślności. Szef dyplomacji mówił, że Polska stanie przed dylematem.
– Czy zgodzić się na reformę traktatową, w której być może będziemy musieli zawrzeć kompromisy, czy zamknąć drogę do członkostwa naszym wschodnim i południowym sąsiadom – zaznaczył minister spraw zagranicznych.
Zmiany w traktatach to niebezpieczny kierunek prowadzący do utraty suwerenności – ocenił prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
– My się na to nie zgadzamy i niezależnie od tego, co mówi minister Sikorski, nie może się z tym zgodzić żaden polski patriota – akcentował prezes PiS.
Sporo miejsca minister Radosław Sikorski poświęcił Niemcom.
– Niemcy przez lata przyjmowały odmienną od polskiej i – naszym zdaniem – oportunistyczną postawę wobec Rosji. Obecna koalicja ma różne od rządu RFN poglądy na wiele kwestii – podkreślił szef MSZ.
Ta wypowiedź wywołała uśmiech wielu posłów i prezydenta.
– Dzisiaj mówi o błędnej polityce niemieckiej, a sam w Berlinie przed 2015 rokiem wzywał Niemcy do tego, by brały przewodnią rolę w Unii Europejskiej – zauważył Andrzej Duda.
Wspólnym kierunkiem polityki zagranicznej obecnego i poprzedniego rządu pozostaje pomoc Ukrainie walczącej z Rosją.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 25 kwietnia 2024
Autor: dj