Dania poprze solidarność energetyczną?
Treść
Przede wszystkim o kształcie traktatu konstytucyjnego Unii Europejskiej oraz współpracy w ramach Wspólnoty, ale także o bezpieczeństwie energetycznym rozmawiali wczoraj szefowie polskiego i duńskiego rządu. - Polska i Dania to bliscy partnerzy, którzy bardzo cieszą się z bliskiej i pozytywnej współpracy w Unii Europejskiej, NATO oraz na innych forach międzynarodowych - mówił po spotkaniu szef duńskiego rządu Anders Fogh Rasmussen. Była to pierwsza wizyta Jarosława Kaczyńskiego w Danii, jednak - wedle deklaracji szefów obu rządów - nie ostatnia. Premierzy postanowili bowiem odtąd spotykać się regularnie, "po to, żeby uzgadniać stanowiska przed posiedzeniami na forum Unii Europejskiej".
Przyszłość traktatu konstytucyjnego UE zdominowała wczorajsze rozmowy przywódców Polski i Danii. Przypomnijmy, że jego ratyfikacja została zablokowana po tym, jak w 2005 roku Holandia i Francja odrzuciły go w krajowych referendach. Tymczasem sprawujące obecnie przewodnictwo w Unii Europejskiej Niemcy za główny cel swojej półrocznej kadencji postawiły sobie opracowanie kalendarza prac nad unijną konstytucją. Niemcy opowiadają się za zachowaniem dotychczasowego kształtu dokumentu. Podobnie Dania. - Uważamy, że traktat konstytucyjny jest dobrym traktatem i są to zdecydowanie lepsze ramy do współpracy w gronie 27 państw członkowskich niż obecnie obowiązujący traktat - mówił wczoraj w Kopenhadze premier Rasmussen. - Nowy traktat powinien wejść w życie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które mają się odbyć w czerwcu 2009 roku - oświadczył. Dodał, że Dania chciałaby uzyskać porozumienie dotyczące nowego traktatu do końca bieżącego roku.
Z kolei Polska domaga się większego uwzględnienia państw narodowych w podziale władzy w UE. Obecny traktat - jak mówiła niedawno szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga - jest nadmiernie przeregulowany "w kierunku superpaństwa". Ponadto Polska nie uważa, by działania podejmowane zbyt szybko były słuszne. - Można podjąć próbę szybkich rozmów, chociaż - jeśli chodzi o Polskę - to my nie jesteśmy pewni, czy to się w tak krótkim czasie może udać - stwierdził Jarosław Kaczyński.
Przywódcy poruszyli także zagadnienia energetyczne. Polska, która szuka wśród państw europejskich sojuszników dla swojej koncepcji solidarności w ramach polityki energetycznej, tym razem zwróciła się z apelem do Danii. Jest to o tyle trudny partner w dyskusji, że całkowicie niezależny pod względem energetycznym. Dania jest bowiem producentem ropy naftowej, gazu ziemnego i energii odnawialnej. Ponadto produkcja surowców energetycznych w tym kraju przekracza ich zużycie. Można mieć jednak nadzieję, że szanse na przekonanie Danii, iż sprawy energetyczne powinny być elementem europejskiej polityki, są coraz większe. O kwestiach bezpieczeństwa energetycznego Polska i Dania nie rozmawiały bowiem po raz pierwszy. Jesienią ubiegłego roku Anders Fogh Rasmussen dyskutował już na ten temat z polskimi politykami w czasie wizyty w naszym kraju. Ponadto oba kraje ściśle ze sobą współpracują w ramach Rady Państw Morza Bałtyckiego, w tym na forum Baltic Sea Region Energy Cooperation, specjalnej grupy zadaniowej Rady ds. Energetyki. W czasie spotkania duński premier zapewnił, że Dania nie tylko doskonale rozumie polskie dążenia do zdywersyfikowania dostaw energii, lecz także ma bardzo pozytywne podejście do zwiększenia współpracy między polskimi i duńskimi firmami energetycznymi.
W kwestii Gazociągu Północnego (obecnie zwanego Nord Stream) nie zamierza jednak ingerować, pozostawiając podejmowanie decyzji Niemcom i Rosji. - Jesteśmy jednak bardzo zaniepokojeni możliwym negatywnym wpływem na środowisko związanym z budową tego gazociągu i uważamy, że absolutnie konieczne jest, by gazociąg ten spełniał wszystkie normy środowiskowe - zastrzegł Rasmussen. Dodał, że Dania chciałaby widzieć Gazociąg Północny w ramach wspólnej europejskiej polityki energetycznej. - Nie uważamy, że ten gazociąg powinien być skierowany przeciw komukolwiek. Chcielibyśmy, by zapewnił on bezpieczne dostawy energii do Europy w przyszłości - tłumaczył duński premier.
Jarosław Kaczyński i Anders Fogh Rasmussen rozmawiali także o polskich planach dotyczących tarczy antyrakietowej. Obaj podkreślili, że przedsięwzięcie nie ma charakteru antyrosyjskiego i jest skierowane tylko i wyłącznie przeciwko działaniom "państw rozbójniczych".
Aneta Jezierska, Kopenhaga
"Nasz Dziennik" 2007-03-17
Autor: wa