Przejdź do treści
Przejdź do stopki

d Soelden do Aare

Treść

Inauguracja alpejskiego Pucharu Świata

W sobotę i niedzielę w austriackim Soelden zainaugurowany zostanie kolejny sezon Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim. Wielkimi faworytami rywalizacji są Szwedka Ania Person i Chorwatka Janica Kostelic oraz Amerykanin Bode Miller i Austriak Hermann Maier. Najlepsi w ostatnim czasie borykali się jednak ze sporymi problemami, ich forma - przynajmniej na początku - może być sporą niewiadomą.
Tyczy się to przede wszystkim Janicy Kostelic. 23-letnia Chorwatka, mimo młodego wieku jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek świata, od dawna boryka się z mniejszymi bądź większymi kłopotami zdrowotnymi. Nie inaczej było i tym razem. W czerwcu poddała się operacji kolan; gdy wydawało się, że wszystko zmierza ku lepszemu, pojawiły się bóle mięśni nóg. Musiała przerwać przygotowania, na szczęście jest już dobrze. Na tyle, że zapowiada udany występ w Soelden, jednocześnie podkreślając, że celem numer jeden na obecny sezon są igrzyska olimpijskie w Turynie. Tam ambitna Chorwatka (dwukrotna triumfatorka klasyfikacji generalnej PŚ) ma zamiar powtórzyć niebywały wyczyn z Salt Lake City, gdzie sięgnęła po trzy złote medale. Ba, Kostelic to także aktualna mistrzyni świata w zjeździe, slalomie i kombinacji. A jako ciekawostkę dodajmy, że i przed poprzednim sezonem narciarka borykała się ze sporymi problemami, przeszła m.in. operację kolan. Jak widać, jest twardym i silnym człowiekiem, którego przeciwności nie potrafią złamać.
Niewiele zresztą zabrakło (dok ładnie czterech punktów!), aby Chorwatce udało się zdobyć Puchar Świata. Minimalnie przegrała jedynie ze świetną Anią Paerson. Szwedka była drugą wielką bohaterką sezonu, oprócz Kryształowej Kuli wywalczyła również mistrzostwo świata w slalomie gigancie i supergigancie. Paerson chce wypaść jak najlepiej w PŚ, ale nie ukrywa, że jej marzeniem jest złoty medal z olimpiady. Trofeum, którego w kolekcji jeszcze nie ma.
Pojedynek obu pań zapowiada się wspaniale i powinien być okrasą sezonu. Obok nich w walce o czołowe lokaty zapewne będą się liczyć Austriaczki Renate Goetschl (mimo niedawnych problemów z kolanem) i Michaela Dorfmeister oraz Finka Tanja Poutiainen.
W rywalizacji mężczyzn wielkimi faworytami są Amerykanin Bode Miller i Austriak Hermann Maier. Miller w ubiegłym sezonie był bezkonkurencyjny, jako drugi Amerykanin w historii zdobył Kryształową Kulę (a oprócz tego mistrzostwo świata w zjeździe i supergigancie). Do obecnego przystępował z ogromnymi nadziejami, ale niedawno przeżył rodzinną tragedię. Jego brat, Chelone, miał bowiem ciężki wypadek motocyklowy, znalazł się w stanie głębokiej śpiączki. Bode, który jest z bratem bardzo mocno zżyty, mocno tę sytuację przeżył, opóźnił swój przyjazd do Europy. W jakiej będzie formie (psychicznej) - nie wiadomo.
Maier to legenda narciarstwa. Jeden z najwspanialszych zawodników w historii, znany z ogromnej siły i odporności na przeciwieństwa. Kilka lat temu, po wypadku motocyklowym, wydawało się, że będzie musiał skończyć przygodę ze sportem. Choć lekarze nie dawali mu szans, on sam zawziął się, rozpoczął żmudną rehabilitację, po której wrócił na stok. I to w wielkim stylu! 32-letni Austriak ma godnych rywali w rodakach, Benjaminie Raichu i Michaelu Walchhoferze, ostatniego słowa nie powiedział rutynowany Norweg Lasse Kjus. Rywalizacja zapowiada się świetnie, a sami zawodnicy nie ukrywają - najważniejsze są igrzyska.
A Polacy? W ubiegłym sezonie punkty w Pucharze Świata (konkretnie w slalomie) zdobywała jedynie Katarzyna Karasińska. Z dorobkiem 14 "oczek" uplasowała się na 94. miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu. Jak będzie teraz? Na pewno nadzieje są większe. Zarówno Karasińska, jak i Dagmara Krzyżyńska (nasze dwie najlepsze i najbardziej znane alpejki) okres przygotowawczy przepracowały bardzo solidnie, są w niezłej dyspozycji i liczą na to, że będą dużo bardziej widoczne na stokach niż w minionych latach.
Po zawodach w Soelden w PŚ nastąpi długa przerwa. Po niej panowie wystąpią 26 listopada, a panie 2 grudnia w kanadyjskim Lake Louise. Sezon zakończą zawody w szwedzkim Aare, zaplanowane na 15-19 marca 2006 r. Najważniejszą imprezą będą oczywiście igrzyska olimpijskie w Turynie (10-26 lutego).
Piotr Skrobisz

"Nasz Dziennik" 22-23 października 2005

Autor: mj