Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czynił postępy w mądrości

Treść

Święto patrona młodzieży św. Stanisława Kostki przypadające w tym tygodniu zaprasza nas do szczególnego wejścia między dzieci i młodzież, a także między nauczycieli i rodziców. To wejście wymagałoby równoczesnej wizyty w szkołach – tam realizuje się programy edukacyjne. Szkoła jest instytucją powołaną dla młodzieży przez rodziców i władze oświatowe. Wizyta w szkołach to nie tylko spotkanie z uczniami, ale i z nauczycielami, którzy otrzymują program, a równocześnie sami są pedagogami, świadomi ogólnych zasad wychowania i ubogaceni doświadczeniem pedagoga. Doświadczenie nauczyciela jest dłuższe aniżeli kadencja ministra czy kuratora. Nauczyciel jest bliżej ucznia niż kurator, ale kurator jest przełożonym nauczyciela.

Stąd też ogromna rola trzeciego miejsca, do którego powinniśmy się wybrać z wizytą – domu rodzinnego. Postępy w mądrości zaczynają się od doświadczenia świata przez pośrednictwo rodziców. Kompetencji rodziców zostawił Bóg program wychowania dzieci, nawet jeśli częściowo ten program realizują instytucje państwowe niezależne wprost od codziennych decyzji rodziców.

Nasze przypomnienie o elementach funkcjonowania oświaty trzeba skojarzyć z Łukaszowym opisem pozostania w świątyni dwunastoletniego Pana Jezusa, przy okazji pielgrzymki, którą odbywał w towarzystwie Maryi Matki i św. Józefa Opiekuna. Niezwykłą prostotą charakteryzuje się tekst Łukaszowy. Prezentuje dorosłą samodzielność Chrystusa, który pozostał w mieście, nie uzgadniając tego z Maryją i św. Józefem. Przebywał na terenie Jerozolimy, tam, gdzie zbierali się dorośli i gdzie odbywało się nauczanie znanych rabinów. Siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im, zadawał pytania. Zdumienie wywoływał na pewno wiek tego Chłopca, ale przede wszystkim bystrość umysłu i trafność odpowiedzi. Święty Łukasz opis ten łączy z poprzednimi tekstami swojej Ewangelii, w której mówi o Boskim synostwie Chrystusa. Chrystus, zostając w Jerozolimie, został „u siebie”, bo należy być w tym, co należy do Jego Ojca. W następnych zdaniach mówi św. Łukasz, że Jezus był poddany Matce Maryi i Józefowi, wrócił do Nazaretu i czynił postępy w mądrości. Tak objawiło się coraz to bliższe związanie z Bogiem – w łasce u Boga, ale też głębsze zaprzyjaźnienie się z ludźmi – w łasce u ludzi (por. Łk 2,41-52).

Ta prostota opisu nadzwyczajnej pedagogiki jest poważnym sygnałem kierowanym do wszystkich wychowawców. Uczeń, dziecko jest osobą, tzn. jest obdarowany autonomią i obdarzony bystrością i mądrością przez Boga, a równocześnie uczeń jest dany rodzicom i szkole, by czynił postępy w mądrości. Rodzic i nauczyciel są najbliższymi współpracownikami Boga. Ta współpraca ma owocować mądrością ucznia. Stąd wymagana jest pełna harmonia tych środowisk, które Bóg wybrał, abyśmy byli mądrzy. Każdy z nas, tak jak powiedział Jezus Maryi i Józefowi, powinien być w tym, co należy do Ojca, tzn. w tym, co Bóg w swojej dobroci przewidział dla nas – nasze powołanie.

Na tym tle patrzymy ze sporym lękiem na zasygnalizowaną już na początku interwencję ciągłych instruktarzy i podporządkowywania pracy szkoły zmieniającym się zarządzeniom. Odpowiedzialność za prawdę, która jest pierwszą zasadą wychowania, spoczywa na rodzicach, w odniesieniu się nauczyciela do ucznia i w trosce przedstawicieli władzy o szkoły. Do naszego zatroskania powodowanego obserwacją jakże nieprzemyślanych i częstych zmian administracyjnych na terenie szkoły dochodzi niebezpieczeństwo szantażu. Nauczyciel nie jest wolny, bo grozi mu zwolnienie z pracy, przy dzisiejszym bezrobociu bardzo dotkliwe w skutkach.

Na terenie życia społecznego pojawiła się jeszcze inna pułapka. Z jednej strony przekazy medialne, które opisują różne fakty, a z drugiej strony komunikaty z posiedzeń naszego parlamentu.

W mediach mamy nowy język. Chociażby opis z ostatnich dni morderstwa, które popełnił „opętany zazdrością partner” tylko dlatego, że dziewczyna zdecydowała się go wymienić na innego. Opis medialny używa języka, który nie krępuje się żadną normą moralną. Wspomina o procedurach policyjnych, policja wszystko prowadziła zgodnie z przepisami, nie może zarzuć sobie zaniedbania, które w efekcie doprowadziło do śmierci dwóch osób i do skandalu.

Oswoiliśmy się ze złem nazwanym językiem legalnego funkcjonowania. Równie dobrze oswajamy się z maszynką do głosowania, którą stanowi większość parlamentarna. Za pomocą tej maszynki odrzucamy wszelkie próby ochrony młodego człowieka przed zgorszeniem. Jeżeli mechanizm szantażu wobec nauczycieli, o którym wspomniałem, połączymy z ostatnim postanowieniem naszego parlamentu, to widzimy, jak postępy w mądrości naszych uczniów są systematycznie niszczone przez wymuszoną demoralizację.

Święty Stanisław Kostka daje nam okazję, abyśmy przypatrzyli się w szczegółach funkcjonowaniu naszych struktur oświatowych.

Ks. bp Stanisław Stefanek TChr
Nasz Dziennik, 16 września 2014

Autor: mj