Czy to już wojna gospodarcza?
Treść
Francja zarzuca niemieckiemu rządowi wyjątkowy egoizm w prowadzeniu polityki gospodarczej, która koncentruje się jedynie "na czubku własnego nosa", nie zważając na innych partnerów. Paryżowi przeszkadza zwłaszcza ogromny eksport niemieckich towarów skutkujący problemami w innych państwach strefy euro, ponieważ ogranicza on ich możliwości eksportowe. W tej sprawie ma interweniować Komisja Europejska, która również chciałaby administracyjnie ograniczyć eksport niemieckich towarów.
Francuska minister finansów Christine Lagarde w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Financial Times" ostrzegła Berlin, że nadwyżka niemieckiego eksportu może być "nie do wytrzymania" dla ich partnerów w strefie euro. - Jest czymś oczywistym, że Niemcy wykonali ekstremalnie dobrą pracę w ostatnich dziesięciu latach, zwiększając konkurencyjność, kładąc nacisk na zmniejszanie kosztów pracy - mówiła minister Lagarde. - Nie jestem jednak pewna, by był to solidny model na dłuższą metę dla strefy euro - stwierdziła. Dlatego, jej zdaniem, Berlin powinien szerzej otwierać swój rynek wewnętrzny na produkty z zewnątrz i ograniczyć eksport, co byłoby ratunkiem dla krajów zadłużonych, które dzięki zwiększeniu swojego eksportu kosztem niemieckiego mogłyby poprawić swoje wskaźniki finansowe. Christine Lagarde uważa jednocześnie, że popierany przez niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeublego pomysł utworzenia Europejskiego Funduszu Walutowego - mającego na celu pomoc krajom strefy euro znajdującym się w kryzysie - nie jest priorytetem dla strefy euro. Jej zdaniem, najpierw trzeba upewnić się, czy Grecja respektuje surowe pociągnięcia finansowe, do których się zobowiązała. Ateny muszą też wykazać odrobinę "kreatywności i innowacji" oraz stosować reguły europejskie na rzecz zwiększenia dyscypliny budżetowej.
Jak skomentował hamburski "Der Spiegel", francuska minister finansów Christine Lagarde odważyła się po prostu głośno powiedzieć to, co inni myślą już od dawna, a szczególnie mniejsze i słabsze gospodarczo państwa członkowskie. Ostatni kryzys w Grecji ujawnił bowiem fakt, że strefa euro nie jest ani monolitem, ani nie znajduje się na tym samym poziomie rozwoju gospodarczego.
Media niemieckie są oburzone francuskimi sugestiami, aby niemiecki rząd zwiększył popyt wewnętrzny i znacznie ograniczył swój eksport. "Bild Zeitung" wskazuje, że francuskie pomysły znalazły jednak poklask wśród innych krajów unijnych, a także w samej Brukseli, która już szykuje specjalny raport, w którym będzie się domagała od Berlina zmian i wyhamowania wprowadzanych przez siebie reform gospodarczych. Niemcy są oburzeni, że Francuzi mają czelność obwiniać ich eksport za słabość gospodarczą innych krajów. Teraz Berlin podejrzewa, że za ciosem pójdą inne słabo rozwijające się kraje unijne i zaczną naciskać na Komisję Europejską, aby zmusiła Berlin do samoograniczenia eksportu. "Bild Zeitung" utrzymuje, że posiada tajny raport napisany przez niemieckich przedstawicieli w Brukseli, a skierowany do Bundestagu, w którym m.in. pada stwierdzenie, że KE: "jednak zareaguje w tej sprawie". Niemcom grozi zarzut "egoistycznego zwiększania eksportu", który wpływa niekorzystnie na inne kraje strefy euro. Z tego powodu Bruksela będzie nalegać na niemiecki rząd, aby ten wprowadził korekty do swojego modelu rozwoju gospodarczego.
Według dziennika "Der Spiegel", niemiecki rząd już od dawna zdaje sobie sprawę z tego, że Bruksela może zacząć krytykować niemiecki eksport i dlatego już od wielu miesięcy urzędnicy ministerstwa finansów przygotowują materiał do obrony przed zarzutami o brak solidarności i egoizm gospodarczy. Oczywiście niemiecki rząd zdecydowanie odrzuca wszelkie zarzuty, twierdząc, że niemieckie firmy są konkurencyjne na świecie nie ze względu na politykę państwa, ale po prostu dlatego, że są właściwie zarządzane i cieszą się uznaniem konsumentów. Poza tym - zdaniem niemieckiego rządu - kraje, które znalazły się w impasie, same są sobie winne, gdyż żyły ponad stan, a kryzys po prostu ujawnił ich słabość.
Franciszek L. Ćwik
Waldemar Maszewski
Nasz Dziennik 2010-03-16
Autor: jc