Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czy Moskwa zgodzi się na niepodległość Kosowa?

Treść

Jednym z głównych tematów poruszanych na rozpoczynającym się dzisiaj w Niemczech spotkaniu państw grupy G-8 będzie kwestia statusu Kosowa. Jak dotychczas Rosja nie chce zgodzić się na uzyskanie przez tę prowincję niepodległości, za czym optują Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Zachód, odmiennie niż np. w sprawie irackiej, zajmuje w tym względzie jednolite stanowisko, co może skłonić Rosję do ustępstw. W przeciwnym wypadku zniecierpliwieni radykalni Albańczycy mogą doprowadzić do ataków na serbskie enklawy w Kosowie.



Dla Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej przyszłość Kosowa zawarta jest w zmodyfikowanym projekcie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ wniesionym pod koniec maja. Przewiduje on nadanie tej serbskiej prowincji niepodległości pod nadzorem międzynarodowym. Koniec administracji ONZ nastąpiłby w ciągu 120 dni od przyjęcia rezolucji. Zapoczątkowałoby to proces dochodzenia Kosowa do niepodległości nadzorowany przez Unię Europejską. Podobnie jak poprzednią Rosja odrzuciła tę koncepcję natychmiast po jej zaprezentowaniu, grożąc po raz kolejny zastosowaniem prawa weta podczas głosowania w Radzie Bezpieczeństwa. - Kluczowa kwestia odnośnie do Kosowa sprowadza się do najważniejszej sprawy: czy Rosja zgadza się na tę niepodległość monitorowaną początkowo międzynarodowo, czy nie - stwierdził w rozmowie z nami Adam Balcer, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich zajmujący się problematyką Kosowa. - Ponieważ sprawa ulokowania wojsk, kompetencji władz lokalnych, zakresu nadzoru międzynarodowego to są już szczegóły, nad którymi można debatować, ale już po ustaleniu najważniejszej sprawy - dodał.
Jednak jak do tej pory Rosja prezentuje nieprzejednane w tym względzie stanowisko, strasząc nieustannie wetem. Kompromisu nie ułatwiają także złe i wciąż pogarszające się relacje Rosja - Zachód, m.in. na tle amerykańskich planów związanych z budową tarczy antyrakietowej. - Bardziej prawdopodobne jest to, że jednak Rosja zawetuje tę rezolucję, ponieważ różnica stanowisk jest bardzo poważna. Pytanie tylko, kiedy to nastąpi. Teraz prawdopodobnie można się spodziewać, że będą trwały zakulisowe rozmowy, szczególnie między Stanami Zjednoczonymi i Rosją, na temat, kiedy powinno się odbyć to głosowanie - uważa Balcer.
Możliwe jest także, iż Rosja przełamie swoje nieprzejednane stanowisko i wstrzyma się od głosowania w Radzie Bezpieczeństwa, pośrednio aprobując rezolucję i niepodległość Kosowa.
W zamian za to być może otrzymałaby pewne koncesje, np. zgodę na zachowanie strefy wpływów w byłych republikach ZSRS, szybkie przyjęcie do WTO, korzystne warunki umowy z UE. - Oczekiwania Rosji, że Amerykanie zastopują rozszerzenie NATO, są nierealne, możliwy jest natomiast powrót kontyngentu wojsk rosyjskich do Kosowa, który opuścił je cztery lata temu - podkreśla ekspert OSW. Taki zwrot jest możliwy w wyniku twardego i jednolitego stanowiska państw zachodnich w sprawie serbskiej prowincji. Według ekspertów, tegoroczni partnerzy prezydenta USA George'a Busha reprezentują stanowiska bardziej proamerykańskie od swoich poprzedników. Co za tym idzie, są bardziej skłonni poprzeć realizację twardego kursu wobec Rosji. Odnosi się to głównie do nowego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego oraz kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Jak zwraca uwagę Balcer, wiązałoby się to jednak z pogorszeniem relacji z Serbią, tradycyjnym sojusznikiem Rosji na Bałkanach. Do szybkiego - jeszcze przed końcem czerwca - przyjęcia rezolucji nawołuje ONZ-owski wysłannik ds. Kosowa Martti Ahtisaari. Stwierdza, że Kosowo bez względu na wszystko zmierza ku niepodległości.
W przypadku rosyjskiego weta wzrośnie zniecierpliwienie kosowskich Albańczyków. Popierają oni co prawda plan Ahtisaariego, na którym oparty jest projekt rezolucji ONZ, ale radykałowie albańscy domagają się natychmiastowego ogłoszenia niepodległości bez oglądania się na kroki ONZ. Balcer ocenia, że wówczas może dojść do zamieszek, demonstracji, ataków radykałów na enklawy serbskie. Serbowie na pewno będą stawiać opór, ponieważ są uzbrojeni. Możliwa jest również secesja terenów wokół Mitrovicy, największego skupiska Serbów, i połączenie jej z Serbią. Serbowie poważnie obawiają się dalszego pogorszenia warunków życia w prowincji, gdzie od wojny w 1999 r. coraz częściej padają ofiarą albańskiego terroru.
Biorąc pod uwagę opinię wypowiedzianą przez sekretarza w departamencie stanu USA Dana Frieda, Stany Zjednoczone są przygotowane na rosyjskie weto. Pod koniec kwietnia powiedział on, że Kosowo będzie niepodległe bez względu na przyjęcie lub odrzucenie rezolucji. Na tej samej konferencji były amerykański negocjator ds. Bałkanów Richard Holbrook stwierdził, że w przypadku zgłoszenia weta Kosowo ogłosi niepodległość, a USA uznają ją jeszcze tego samego dnia.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2007-06-

Autor: wa

Tagi: g-8 kosowo