Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czy dostaną odszkodowania?

Treść

Siedem ofiar śmiertelnych, przeszło 50 rannych, 4 tys. osób pozbawionych dachu nad głową i olbrzymie zniszczenia, w tym wielu zabytków - to bilans niedzielnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło włoski region Emilia-Romania.

Najwięcej ofiar śmiertelnych zanotowano w prowincji Ferrara, gdzie zginęło czterech robotników w zawalonych zakładach i fabrykach. Prokuratura wszczęła dochodzenie, by sprawdzić, czy budynki i hale fabryczne zbudowane były zgodnie z normami bezpieczeństwa. Z budynków, zwłaszcza starych i liczących niekiedy setki lat kościołów, zostały tylko sterty gruzów. Runęły m.in. średniowieczna wieża i katedra w Finale Emilia, zniszczony jest też zamek Lambertini w Poggio Renatico. Poważne szkody stwierdzono w archiwum, muzeum archeologicznym i Pinakotece w Ferrarze oraz w pochodzącej z początku XV wieku galerii Estense w Modenie. Zawalił się też dach niedawno odnowionej XVI-wiecznej kaplicy w San Carl.
Szacowanie strat wciąż trwa. Włoscy urzędnicy podkreślają, że obecnie najważniejszym zadaniem pozostaje jednak zapewnienie schronienia niemal 4 tys. ludzi, którzy w niedzielnym kataklizmie stracili dach nad głową bądź ich mieszkania grożą zawaleniem. Dramatyczną sytuację dodatkowo pogarsza fakt, iż na trzy dni przed trzęsieniem we Włoszech weszły w życie przepisy o reformie Obrony Cywilnej, które stwierdzają, że państwo nie będzie już wypłacać obywatelom odszkodowań za straty poniesione w kataklizmach. Zgodnie z dekretem, jak zauważa PAP, jedynym sposobem uzyskania pieniędzy na przykład w razie utraty domu jest posiadanie polisy ubezpieczeniowej. W kraju trwa więc obecnie dyskusja na temat rozwiązania tej nadzwyczajnej sytuacji. Poszkodowani mają nadzieję, że podczas dzisiejszego posiedzenia Rady Ministrów poświęconego trzęsieniu ziemi na północy rząd podejmie jednak decyzję o wygospodarowaniu na ten cel pieniędzy z budżetu.

MBZ

Nasz Dziennik Wtorek, 22 maja 2012, Nr 118 (4353)

Autor: au