Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czy biuro pozwie Francję?

Treść

Strona internetowa Orlando Travel jest czarno-biała, a pracownicy noszą ciemne ubrania. W ten sposób biuro podróży solidaryzuje się z rodzinami ofiar tragedii pielgrzymów sprzed tygodnia.

Tymczasem do firmy Orlando Travel, organizatora pielgrzymki, podczas której wydarzył się tragicznych wypadek w Alpach, wypłynęły potwierdzenia od księży, że bez zmian odbędą się planowane wcześniej wyjazdy zagraniczne. Jak dotąd z usług biura zrezygnowały tylko dwie osoby.

- Dostaliśmy mnóstwo e-maili i telefonów z zapewnieniem, że klienci mają do nas zaufanie i nie będą wycofywać się z wyjazdów - mówi Marcin Szklarski, prezes Orlando Travel. Ma nadzieję, że również ocaleni uczestnicy wypadku zaświadczą, że pielgrzymka była przygotowana przez firmę profesjonalnie.

Orlando Travel dysponuje tylko dwoma własnymi autokarami, więc nadal będzie korzystać z transportu firm zewnętrznych. - Długo myślałem nad tym, co można zrobić, aby wzmocnić bezpieczeństwo klientów. Planuję, aby w umowie z przewoźnikiem znajdował się punkt dotyczący obowiązku kontroli autokaru na stacji diagnostycznej bezpośrednio przed wyjazdem grupy. Będę również sugerował zwiększenie liczby kierowców ponad wymagane minimum, jeśli trasa będzie tego wymagała. Oczywiście, koszty biorę na siebie - zapowiada Marcin Szklarski.

Właściciel firmy zastanawia się również nad pozwaniem rządu francuskiego do sądu. Jego zdaniem trasa, na której zdarzył się wypadek, powinna mieć barierę wysokościową, aby autokary nie miały możliwości wjazdu. - To zaniedbanie ze strony tamtejszych władz - twierdzi Szklarski.

(NAT)

Pomoc nie słabnie

Agencja AFP podała wczoraj, że nie słabnie pomoc Polonii dla ofiar wypadku. Wielu jej przedstawicieli zaoferowało lekarzom i policji pomoc, m.in. językową. Przedstawiciele francuskiej prefektury podkreślają, że pomoc polskich ochotników jest "niezbędna" i bez niej sytuacja by ich przerosła. Ochotnicy ustalili grafik pracy na najbliższe piętnaście dni.

Do wypadku polskiego autokaru doszło 22 lipca w godzinach porannych we francuskich Alpach. Autokar uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dół, w dolinę rzeki. Podróżowało nim 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Zginęło 26 osób, 24 zostały ranne.

W pielgrzymce po europejskich sanktuariach maryjnych uczestniczyli głównie mieszkańcy Pomorza Zachodniego: Stargardu Szczecińskiego, Świnoujścia, Szczecina i Mieszkowic.

W poniedziałek do Polski specjalnym samolotem wróciło dwoje najlżej rannych mieszkańców Stargardu Szczecińskiego - 24-letnia kobieta i 63-letni mężczyzna, który wciąż przebywa w stargardzkim szpitalu. Kobietę, po kilkunastogodzinnej hospitalizacji, wypisano do domu.

(PAP)
"Dziennik Polski" 2007-07-30

Autor: wa

Tagi: francja orlando wpadek