Czy będą granice niemieckiego rewizjonizmu?
Treść
Telewizja szwajcarska ujawniła skandaliczną wypowiedź wicepremier Bawarii Christy Stevens (CSU). Podczas swojego przemówienia wygłoszonego na zlocie Ziomkostwa Prus Wschodnich w niemieckiej stolicy, gdzie obchodzono m.in. 60. rocznicę powstania tej organizacji, Stevens stwierdziła z mównicy, że "Wypędzenie Niemców z terenów wschodniej Europy przed sześćdziesięcioma laty było największą czystką etniczną, jaka wydarzyła się w Europie".
Do Niemiec dopiero po dwóch tygodniach dotarł materiał szwajcarskiej telewizji (SW) dotyczący obchodów 60. rocznicy powstania Ziomkostwa Prus Wschodnich w dniach 10-11 maja. Głównym gościem tych rewizjonistycznych uroczystości była Christa Stevens, prominentny polityk CSU, wicepremier landu Bawaria, minister krajowy do spraw rodziny i spraw socjalnych, która w swoim przemówieniu - oprócz tradycyjnych sformułowań o "utraconej przez Niemców ojczyźnie", "wiecznej pamięci o odebranych domach", "biednych wypędzonych" i "niemieckiej krzywdzie" - użyła nikczemnego sformułowania. - Wypędzenia Niemców to były w najgorszym wydaniu czystki etniczne - stwierdziła.
Tymczasem na oficjalnych stronach rządowych skandaliczne wypowiedzi Stevens w ogóle nie zostały zamieszczone. Skontaktowaliśmy się z kancelarią premiera Bawarii w Monachium i z biurem prasowym bawarskiego ministerstwa do spraw rodziny, gdzie poinformowaliśmy rozmówców, iż na ich oficjalnych stronach internetowych nie ma pełnej wersji tego przemówienia. Mimo że inne teksty są przytoczone w całości, to prelekcja Stevens została okrojona, usunięto z niej zdanie na temat czystek etnicznych.
Poprosiliśmy o przesłanie nam oryginału mowy, jaką wygłosiła pani wicepremier w Berlinie. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że w treści przemówienia podanego za oryginalne i bez przeróbek, a przesłanego "Naszemu Dziennikowi" przez Kerstin Kohlberger z biura prasowego Christy Stevens, także nie znalazł się interesujący nas fragment.
Bernhard Seidenath rzecznik prasowy Christy Stevens w rozmowie z nami, tłumacząc swoją szefową, powiedział, że nie wszystkie teksty, jakie są przygotowywane, później ministrowie wygłaszają w pełnym i dokładnym brzmieniu, więc także Christa Stevens mogła coś dodać do swojego przemówienia. Zaprzeczył, jakoby ministerstwo próbowało celowo ukryć słowa o czystkach etnicznych. Na nasze pytanie, czy wicepremier Bawarii miała prawo nazwać niemieckie przesiedlania najgorszymi w Europie czystkami etnicznymi, rzecznik prasowy ministerstwa ds. rodziny, pracy i spraw socjalnych potwierdził, że w tej sprawie ma zdanie podobne do swojej szefowej. - To były czystki etniczne, nawet jeżeli nam się ten wyraz nie podoba, to tak było - powiedział nam szef biura prasowego bawarskiego ministerstwa.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z niemieckim korespondentem szwajcarskiej telewizji Thomasem Voglem, który był obecny podczas całości obchodów 60. rocznicy powstania Ziomkostwa Prus Wschodnich w Berlinie. Vogel w rozmowie z nami w całości potwierdził wypowiedziane przez wicepremier Stevens słowa, gdyż nie tylko śledził wydarzenia w hali centrum targowego w Berlinie, gdzie odbywały się uroczystości, ale także w całości nagrał na wideo jej przemówienie. Po odtworzeniu nagrania usłyszeliśmy bardzo wyraźnie wypowiedziane przez nią zdanie: - Wypędzenie Niemców przed sześćdziesięcioma laty było największą czystką etniczną, jaka wydarzyła się w Europie. I jak do tej pory czas nie wyleczył żadnych ran.
Słowa Stevens zostały przyjęte przez 20 tys. ziomków Prus Wschodnich gromkimi oklaskami.
Thomas Vogel powiedział nam ponadto, że podczas tegorocznego spotkania ziomków Prus Wschodnich zauważył wyjątkowo dużą liczbę młodych ludzi z ogolonymi głowami, którzy bez wątpienia są powiązani z neonazistami. - Nie jest tajemnicą, że "Ostpreussen Landesmannschaft" ma kłopoty z tego typu ludźmi, którzy zaczynają dominować wśród ziomków - powiedział nam Vogel.
Zdaniem szwajcarskiego korespondenta, coraz liczniejsza obecność na zlocie ziomków Prus Wschodnich "brunatnych ogolonych głów" i takie sformułowania jak to, które padło z ust wicepremier Stevens, mogą budzić zaniepokojenie, szczególne w Polsce. - Gdybym był Polakiem, nie byłbym najszczęśliwszy, słysząc takie słowa i oglądając ziomków w Berlinie - przyznał nam Thomas Vogel.
W rozmowie z dziennikiem "Tageszeitung" niemiecki historyk (specjalista do emigracji) Jan Musekamp wyraźnie stwierdził, że nie powinno się pokazywać Niemców jedynie jako ofiary, ponieważ wszystko ma swoją przyczynę.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Autor: wa