Czeskie symfonie

Treść
Czeska muzyka szturmem zdobywa światowe sceny muzyczne i rynek płytowy. To samo dotyczy artystów pochodzących z tego kraju. Dowodem na popularność muzyki czeskiej jest album wydany na początku tego roku z symfoniami, uwerturą i concertino na instrumenty dęte i smyczki Josefa Myslivecka w znakomitym wykonaniu niemieckiego zespołu Concerto Köln.
Josef Myslivecek, zwany Il Bohemo lub Venatorini, urodził się w marcu 1737 r. w okolicach Pragi, zmarł zaś w lutym 1781 r. w Rzymie. Historia muzyki mianuje go przedstawicielem stylu wczesnoklasycznego. W swoim bujnym życiu działał w Wenecji, Parmie, Monachium, Rzymie. W 1767 r. napisał dla opery w Neapolu swą najbardziej znaną operę "Bellerofonte"; dużym sukcesem może się poszczycić jego opera Montezuma, której premiera odbyła we Florencji w 1771 roku. W roku 1771 czeski kompozytor otrzymał dyplom Accademia Filarmonica w Bolonii. Wśród osób ceniących jego twórczość znalazł się Wolfgang Amadeusz Mozart, który z dużym uznaniem wyrażał się o jego sonatach fortepianowych. W sumie Josef Myslivecek napisał 30 oper, m.in. "Ezio" (Neapol 1775), "Olimpiade" (Neapol 1778), "Armida" (Mediolan 1779); 4 oratoria, m.in. "Abramo ed Isaaco" (Monachium 1777); 26 symfonii, koncerty solowe na flet i skrzypce, 12 kwartetów smyczkowych, sonaty fortepianowe.
Omawiany album zatytułowano "Il divino Boemo" (Boski Czech), co - jak czytamy w komentarzu płytowym - bezpośrednio nawiązuje do wystawionej pod tym samym tytułem w 1912 r. opery Stanisława Sudy, opowiadającej o życiu Josefa Myslivecka, praskiego młynarza, który po studiach muzycznych w Pradze zrobił karierę we Włoszech, gdzie stał się cenionym kompozytorem oper. Można tylko pozazdrościć naszym południowym sąsiadom takiej płyty i promocji ich rodzimej twórczości.
U nas polska muzyka może jedynie liczyć na słowa cierpkie i potępienie wyrażane przez muzycznych malkontentów, którzy wszystko, co polskie, uważają za beznadziejne i wstydliwe. Wróćmy jednak, po tej dygresji, do samej prezentowanej tu płyty, która jest przykładem muzyki znakomitej w arcypięknym wykonaniu.
Członkowie niemieckiego zespołu Concerto Köln to prawdziwi mistrzowie w prezentowaniu muzyki mało znanej czy wręcz zapomnianej (wystarczy wspomnieć ich album z symfoniami Wilmsa). Ich interpretacja jest pełna życia, temperamentu, tempa symfonii są szybkie, pełne blasku i wigoru - części szybkie, natomiast przepełnione liryzmem są części wolne. Kapitalnie brzmią smyczki oraz instrumenty dęte drewniane. Każdy utwór zdaje się być lepszy od poprzedniego, a sama muzyka otacza nas niezwykłym klimatem, który sprawia wiele przyjemności. Nagrane tu sześć symfonii, concertino i uwertura warte są poznania, a płyta posiadania w swojej kolekcji.
Polecam znakomity album z przepiękną muzyką.
ks. Arkadiusz Jędrasik
Josef Myslivecek (1737-1781)
Symfonie, Uwertura, Concertino
Concerto Köln, Werner Eberhardt,
kierownictwo artystyczne
Archiv Produktion 477 6418 (2007)
"Nasz Dziennik" 2007-11-19
Autor: wa