Czeska "Norma" w Bytomiu
Treść
Artyści Slezské Divadlo z Opavy zaprezentowali na scenie Opery Śląskiej "Normę" Belliniego. I chociaż scenografia i kostiumy do szczególnie efektownych nie należały, a koturnowa reżyseria trąciła myszką, to jednak przedstawienie zakończyło się głośną wielominutową owacją na stojąco. Wywołały ją świetne kreacje wokalno-aktorskie i wysoki poziom muzyczny.
"Norma" uchodząca za kwintesencję włoskiego belcanta stosunkowo rzadko gości na światowych scenach. Przyczyną tego stanu rzeczy jest ogrom wymagań wokalnych, jakie postawił kompozytor przed wykonawcami głównych partii. Oczywiście najwyższym stopniem trudności obdarzył Bellini partię tytułowej kapłanki druidów. Najlepiej skalę trudności tej partii ujęła legendarna Lilli Lehman, która stwierdziła: "Wolę zaśpiewać trzy wagnerowskie Brunhildy niż jedną Normę", a przyznać trzeba, że obie śpiewała ponoć po mistrzowsku. Niewiele mniejsze wymagania postawił Bellini przed śpiewaczką chcącą się zmierzyć z partią Adalgisy.
Właśnie te dwie partie miały w tym przedstawieniu znakomitą obsadę. Jako tytułowa Norma wystąpiła Katarina Jorda Kramoliśová dysponująca pięknym, nośnym sopranem o interesującej barwie, swobodnej "górze", ujmująca subtelnością nośnego piana, pięknym swobodnym prowadzeniem frazy oraz pewnością koloraturowych pasaży. Jej przejmująca kreacja miała w sobie odpowiedni ładunek dramatyzmu i lirycznej subtelności. Zmagała się w niej dumna kapłanka z kobietą walczącą o prawo do miłości i szczęścia, która w końcu zdecydowała się na największą ofiarę z własnego życia. Jej godną partnerką okazała się Śárka Hrbáćková w partii Adalgisy, która wykreowała sugestywny obraz swojej bohaterki, prezentując przy tym wspaniały głos i znakomitą technikę.
Pięknie brzmią oba wielkie duety Normy i Adalgisy, w których śpiewaczki zgodnie wspinają się na wyżyny wokalnego kunsztu. Paniom dzielnie dotrzymywał kroku dysponujący silnym, dobrze brzmiącym głosem Michal Pavel Vojta jako Pollion. Nie da się tego powiedzieć o Martinie Śujan w partii Orovista, którego głos ginął w scenach zbiorowych i który nie bardzo potrafił się odnaleźć w partii dumnego arcykapłana. Słowa uznania należą się dyrygentowi Damiano Binettiemu za świetne przygotowanie orkiestry i prowadzenie przedstawienia z pasją, precyzją i pięknym wycieniowaniem zawartego w muzyce liryzmu oraz dbałością o dynamikę potężnych scen zbiorowych. Trzeba też przyznać, że niezwykle starannie prowadził zespół wykonawców.
Adam Czopek
V. Bellini "Norma", Reżyseria: Jana Andelová-Pletichová, Scenografia: Martin Viśek, Kostiumy: Eliśka Zapletalová, Dyrygent: Damiano Binetti, Slezské Divadlo Opava. Przedstawienie z 13 maja w Operze Śląskiej w Bytomiu.
"Nasz Dziennik" 2007-05-15
Autor: wa