Czesi mają jeszcze nadzieję
Treść
Amerykański system rakiet przechwytujących w tej części Europy raczej nie powstanie. - Z oficjalnie przekazanych nam informacji oceniałbym możliwość na 50 proc., ale obawiam się, że Amerykanie nie powiedzieli nam wszystkiego - poinformował w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", pragnący zachować anonimowość, wysoki rangą czeski dyplomata, komentując uzgodnienia między Kremlem a Waszyngtonem. Potwierdził przy tym doniesienia o amerykańskich planach stworzenia tarczy antyrakietowej w bliskim sąsiedztwie Iranu.
Otwarcie jednak nikt w Pradze, podobnie zresztą jak i w Warszawie, nie chce przyznać, że USA zrezygnowały ze wspólnego projektu polsko-czesko-amerykańskiego sojuszu. Poproszona przez nas o komentarz czeska negocjator w sprawie tarczy Veronika Kuchynova stwierdziła, iż strona czeska, po zakończeniu wizyty Baracka Obamy w Moskwie, otrzymała od Amerykanów "trochę informacji". - Myślę, że instalacja systemu rakiet przechwytujących w południowej części Europy lub w bliskim sąsiedztwie Iranu mogłaby stanowić jedynie dodatek do baz w Polsce i Czechach - oceniła. Kuchynova nadal ma nadzieję, że amerykańska tarcza rakietowa powstanie również w środkowej części Europy. Potwierdziła przy tym, iż USA zamierzają szybciej, niż dotychczas zapowiadali, zakończyć trwającą obecnie rewizję planów baz. Jednocześnie zwróciła uwagę, że oprócz odroczenia terminu podjęcia ostatecznej decyzji, administracja Baracka Obamy nie wysyłała żadnych innych oficjalnych sygnałów.
Anna Wieja
"Nasz Dziennik" 2009-07-11
Autor: wa