Części samochodowe nie podrożeją
Treść
Zgłoszenie poprawki do projektu nowelizacji ustawy Prawo własności przemysłowej, umożliwiającej korzystanie przy naprawach samochodów z części nielicencjonowanych, zapowiedziało Prawo i Sprawiedliwość. Rządowy projekt nowelizacji, nad którym pracuje sejmowa Komisja Gospodarki, przewiduje wyłączenie możliwości korzystania z takich części.
Zgłoszenie przez Prawo i Sprawiedliwość poprawki do rządowego projektu ustawy Prawo własności przemysłowej zapowiedział wczoraj wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS Krzysztof Tchórzewski. - Polska bezpośrednio po wejściu do Unii Europejskiej jest spadkobiercą starych samochodów z UE. Średni wiek samochodu w Polsce jest przeciętnie 3 lata wyższy niż w Unii, a stosowanie do napraw 5-, 6- czy 11-letnich aut części licencjonowanych byłoby dla kierowców bardzo kosztowne - stwierdził Tchórzewski. Dodał, że ograniczenie możliwości wyboru części zamiennych do części droższych, pochodzących od koncernów samochodowych, spowoduje odejście od napraw z ubezpieczeniem, z czym - jak zaznaczył - już obecnie mamy kłopot. Ponadto droższe części zamienne niechybnie będą oznaczać podwyższenie składki ubezpieczeniowej. Zdaniem Leonarda Krasulskiego (PiS), wiceprzewodniczącego sejmowej Komisji Gospodarki, przyjęcie poprawki sprawi, że części samochodowe nie podrożeją, a - jak zaznaczył - tańsze części samochodowe to mniej kradzieży samochodów na części. Jego zdaniem, nie będą poszkodowane w takiej sytuacji również firmy ubezpieczeniowe, gdyż przy mniej kosztownych częściach zamiennych będą wypłacać niższe odszkodowania.
Według Alfreda Frankego, eksperta rynku motoryzacyjnego, części zamienne tzw. firmowe zazwyczaj nie różnią się od niefirmowych. Około 80 proc. wszystkich części zamiennych wytwarzają bowiem niezależni producenci. - Koncerny samochodowe je od nich kupują, wkładają w swoje pudełka, dorzucają własną marżę i ten sam produkt oferują nam drożej. W efekcie np. reflektory firmowane przez Volkswagena kosztują 623 zł, a inne - takie same, wyprodukowane w tej samej fabryce i na tej samej taśmie - to koszt 330 zł - tłumaczył Franke. Jak zaznaczył, około 39 proc. zysków koncernów samochodowych pochodzi ze sprzedaży części, przy 18 proc. pochodzących ze sprzedaży aut.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2006-11-29
Autor: wa