Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czekamy na pomoc Litwinów

Treść

W tym tygodniu będą kontynuowane rozmowy ze stroną litewską w kwestii poszukiwań miejsca pochówku bohaterskiego dowódcy Armii Krajowej z Nowogródczyzny por. Jana Borysewicza ps. "Krysia". Na Litwę udaje się sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik.

Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa od kilku miesięcy prowadzi rozmowy ze stroną litewską na temat kontynuacji poszukiwań szczątków por. Borysewicza. Jak poinformował nas sekretarz generalny Rady Andrzej Przewoźnik, zapadły w tym względzie już wstępne ustalenia. Rozmowy mają być kontynuowane w tym tygodniu. Rada nie ustaje w staraniach zmierzających do odnalezienia por. "Krysi". W październiku ubiegłego roku wydawało się, że cel osiągnięto. Jednak badania DNA szczątków znalezionych nieopodal Ejszyszek koło Wilna wykazały, że nie jest to ciało dowódcy Armii Krajowej z Nowogródczyzny.
Według Przewoźnika, niewykluczone, że ciało "Krysi" spoczywa trochę głębiej w miejscu, gdzie odnaleziono trzech żołnierzy AK. Wskazują na to m.in. relacje świadków. Sprawa jest jednak skomplikowana, gdyż mogą się tam znajdować ładunki wybuchowe. Sekretarz ROPWiM tłumaczy, że trudności w znalezieniu ciała por. Borysewicza to efekt perfidnego działania NKWD, które w wyjątkowo okrutny sposób potraktowało tych ludzi. Prace badawcze muszą być uzgodnione z Litwinami i sprawę tę poruszy Przewoźnik podczas wizyty na Litwie.
Szczątki trzech żołnierzy AK zostały odnalezione w odkopanej dawnej studni na głębokości ośmiu metrów. W ocenie antropologów, należą one do mężczyzn w wieku około 20-25 lat i 30-35 lat. Były poważnie uszkodzone, ponieważ funkcjonariusze NKWD, aby zatrzeć ślady o polskich partyzantach, wrzucili ciała do studni wraz z granatami i pociskami moździerzowymi. Na szczęście nie wszystkie eksplodowały, archeolodzy znaleźli pięć pocisków.
Porucznik Borysewicz ps. "Krysia", "Mściciel", urodził się w Dworczanach koło Wasiliszek. Brał udział w wojnie obronnej 1939 r., walcząc w szeregach Armii Prusy. Następnie próbował przedostać się do Rumunii, ale został schwytany. Gdy rok później udało mu się uciec z więzienia w Ejszyszkach, trafił do podziemia niepodległościowego. Oddział, którym dowodził, rozrósł się z czasem do 650 dobrze uzbrojonych żołnierzy. Siły pod jego dowództwem stoczyły ponad 100 bitew i potyczek z Niemcami, m.in. rozbijając więzienie w Ejszyszkach czy zdobywając Raduń. Od maja 1944 r. był komendantem Zgromadzenia Północ Okręgu Nowogródek AK. Zginął w zasadzce NKWD 21 stycznia 1945 r. pod Kowalkami koło Dubicza. Sowieci pastwili się nad ciałem por. Borysewicza, obwożąc je po wsiach i miasteczkach gminy ejszyskiej, wystawiając na widok publiczny, m.in. na rynku w miasteczku Ejszyszki i w Raduniu.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-07-28

Autor: wa