Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czekając na gole Jelenia

Treść

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że w piłkarskiej Lidze Mistrzów próżno szukać polskiej drużyny. Nie inaczej będzie w kolejnej edycji tych prestiżowych rozgrywek, wszak w trzeciej rundzie kwalifikacji Lech Poznań nie sprostał przeciętnej Sparcie Praga. Musimy zatem cieszyć się z małych rzeczy, w tym przypadku obecności ośmiu naszych zawodników w składach uczestników, z których regularne szanse na występy ma co najwyżej trzech.
Reformy Michela Platiniego, szefa UEFA, miały pomóc słabszym, w tym nam, w nadrobieniu dystansu do europejskich średniaków. Liczyliśmy, że pomysły Francuza przełamią fatalną niemoc polskich drużyn, regularnie odpadających w eliminacjach w starciach z Barceloną czy Realem Madryt. Nadzieje były spore, rozczarowanie jeszcze większe. Okazało się bowiem, że poza zasięgiem naszych mistrzów są nie tylko ekipy z najlepszych lig europejskich, ale i z Estonii, i Czech. Lech przegrał swą szansę w rywalizacji z beznadziejną Spartą, która później poległa w boju z MSK Żilina. Obecności Słowaków w fazie grupowej LM nie spodziewał się nikt, sprawili wielką niespodziankę, udowadniając jednak, że są tacy, którzy na reformach Platiniego skorzystali. Oprócz nich w rozgrywkach zagrają m.in. Hapoel Tel Awiw, FC Kopenhaga, CFR Cluj i Partizan Belgrad. Kluby niejednokrotnie dysponujące mniejszym budżetem od Lecha, Wisły Kraków czy Legii Warszawa, lecz mądrzej zarządzające pieniędzmi.
Co nam zatem pozostaje? Dopingowanie kilku rodaków grających w barwach sześciu uczestników. Niestety, tylko trzech z nich ma szanse na regularne występy. Ireneusz Jeleń jest gwiazdą AJ Auxerre, Francuzi liczą, że jego bramki pozwolą im sprawić kolejne sensacje. Błyskotliwy napastnik stanie jednak przed szalenie trudnym zadaniem, bo przyjdzie mu rywalizować z liniami defensywnymi Milanu, Realu i Ajaksu Amsterdam. Jeśli jednak liczymy, że któryś z naszych zawodników zapisze się w pamięci kibiców, to mamy na myśli właśnie Jelenia. Swą klasę udowodnił choćby w decydującej fazie kwalifikacji, gdy zdobył bramkę (Zenitowi Sankt Petersburg) na wagę awansu. Warto przy okazji zaznaczyć, że strzelecki dorobek Polaków w LM jest więcej niż skromny. Najwięcej, bo osiem bramek zdobył niekwestionowany gwiazdor Panathinaikosu Ateny Krzysztof Warzycha, po trzy Jacek Krzynówek (Bayer Leverkusen) i Emmanuel Olisadebe (Panathinaikos). Ostatnim zawodnikiem znad Wisły, który trafił w Champions League, był Marcin Żewłakow. W grudniu ubiegłego roku, jeszcze w barwach Apoelu Nikozja, pokonał bramkarza samej Chelsea Londyn. Ale wracając do chwili obecnej i najnowszej edycji LM. W obronie Werderu Brema powinien pojawić się nowo upieczony reprezentant, Sebastian Boenisch, w drugiej linii Rubina Kazań może zagrać Rafał Murawski. I tyle, niestety. Dariusz Dudka jest daleko od podstawowego składu Auxerre, rywalizację przegrywają również bramkarze: Tomasz Kuszczak (40-letni Edwin van der Sar jest jak dobre wino - im starszy, tym lepszy, sir Alex Ferguson nie wyobraża sobie Manchesteru United bez Holendra), Jerzy Dudek (Iker Casillas to ikona Realu, nie do ruszenia) oraz Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny (Arsenal Londyn ma z bramkarzami problemy, ale Arsene Wenger na Polaków nie stawia). Najbardziej utytułowanym w tym gronie jest oczywiście Dudek, który w 2005 r. zdobył z Liverpoolem Puchar Europy. Jakby tego było mało, Polak był bohaterem porywającego i pełnego zwrotów akcji finału z Milanem, w którym o wszystkim decydowały rzuty karne, wygrane przez Anglików. Były reprezentant naszego kraju w LM rozegrał aż 45 spotkań, co czyni go w tej materii zdecydowanym rekordzistą.
Faworyci? Niezmienni, czyli Barcelona, Real, Manchester, Chelsea, Inter Mediolan, Bayern Monachium. Wielu kibiców w różnych zakątkach Europy, nie tylko Hiszpanii, w finale chciałoby ujrzeć "Barcę" i prowadzonych pierwszy raz przez Jose Mourinho "Królewskich". Taki mecz miałby być gwarantem wielkich emocji i wyjątkowego piękna, i trudno z tymi opiniami się nie zgodzić.
Piotr Skrobisz
Program 1. kolejki:
Wtorek: Grupa A: Twente Enschede - Inter Mediolan, Werder Brema - Tottenham Hotspur. Grupa B: Olympique Lyon - Schalke Gelsenkirchen, Benfica Lizbona - Hapoel Tel Awiw. Grupa C: Manchester United - Glasgow Rangers, Bursaspor - Valencia CF. Grupa D: FC Barcelona - Panathinaikos Ateny, FC Kopenhaga - Rubin Kazań. Środa: Grupa E: Bayern Monachium - AS Roma, CFR Cluj - FC Basel. Grupa F: Olympique Marsylia - Spartak Moskwa, MSK Żylina - Chelsea Londyn. Grupa G: Real Madryt - Ajax Amsterdam, AC Milan - AJ Auxerre. Grupa H: Arsenal Londyn - SC Braga, Szachtar Donieck - Partizan Belgrad.

Nasz Dziennik 2010-09-14

Autor: jc