Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czas przerwać horror Sudanu

Treść

Ojciec Święty Benedykt XVI w ostrych słowach potępił akty przemocy, do jakich od dawna dochodzi w regionie Darfuru w Sudanie. - Horror wydarzeń w Darfurze, o którym wielokrotnie wspominał mój umiłowany poprzednik Jan Paweł II, wskazuje na konieczność bardziej zdecydowanych działań wspólnoty międzynarodowej dla zapewnienia bezpieczeństwa i podstawowych praw człowieka - powiedział Benedykt XVI.
Ojciec Święty wystosował swój apel podczas wczorajszej audiencji dla arcybiskupa Chartumu, ks. kard. Gabriela Zubeira Wako. Ojciec Święty zachęcił Kościół sudański, aby aktywnie włączył się w proces pojednania. - Dołączam mój głos do krzyku cierpiących i zapewniam, że Stolica Apostolska wraz z nuncjuszem apostolskim w Chartumie uczyni wszystko, co w jej mocy, aby powstrzymać błędne koło przemocy i ubóstwa - powiedział Ojciec Święty.
Benedykt XVI pozytywnie ocenił też proces pokojowy, jaki ma szansę zakończyć inny, ponad 20-letni konflikt mieszkańców południa kraju z muzułmańską północą, którego podłożem są podziały etniczne, religijne oraz spór o bogate złoża ropy, eksploatowane już w południowych prowincjach. W ramach tego porozumienia grupy partyzantów z południa włączyły się w rządzenie krajem. - Koniec wojny domowej i wejście w życie nowej konstytucji przyniosło cierpiącemu społeczeństwu Sudanu nową nadzieję. Jeśli nawet istnieją przeszkody, jak tragiczna śmierć wiceprezydenta kraju Johna Garanga, to obowiązkiem Kościoła jest uczestniczenie w procesie narodowego pojednania i odbudowy. Chociaż katolicy są mniejszością, poprzez dialog międzyreligijny i udział w koniecznej pomocy socjalnej mogą oni wiele do niego wnieść - podkreślił Papież.
Zarówno na południu kraju, jak i w prowincji Darfur (na zachodzie) mimo zawartych porozumień pokojowych wciąż trwają zamieszki i ataki. Rząd Sudanu i ugrupowania partyzanckie podpisały w lipcu w stolicy Nigerii - Abudży - porozumienie w sprawie zakończenia trwającego od 2,5 lat konfliktu. Partyzanci domagali się sprawiedliwszego podziału władzy i zasobów prowincji między arabskimi osadnikami a afrykańską ludnością miejscową. Nie powstrzymało to jednak całkowicie ataków dokonywanych przez plemiona Dżandżawidów, wspieranych przez islamskie władze kraju.
Według ocen różnych organizacji międzynarodowych, w wojnie domowej w Darfurze od lutego 2003 r. poniosło śmierć 180-300 tys. osób, a 2,6 mln zmuszone było do opuszczenia domów. W ponad 28-milionowym Sudanie muzułmanie stanowią 73 proc. mieszkańców, religie animistyczne wyznaje 16,7 proc., a chrześcijan jest 8,2 proc. (w tym katolików - 3,148 mln).
PS, KAI, PAP

Pomagać, nie wykorzystywać!
Kolejny apel Papieża o okazanie pomocy krzywdzonym mieszkańcom Sudanu jest wyzwaniem dla władz tego kraju i społeczności międzynarodowej, której przywódcy tak często mówią o prawach człowieka, a nawet potrzebie wspierania biednych krajów. Także w tym przypadku zwykła troska o przestrzeganie podstawowych praw tych ludzi mogłaby umożliwić im normalne życie, a zachodnim instytucjom - z czasem nawet zaprzestanie przekazywania transportów humanitarnych. Bogactwa naturalne, które znajdują się na ich ziemiach, powinny stać się pomocą w takiej normalizacji, a nie powodem ich krzywdy.
Mariusz Bober

"Nasz Dziennik" 2005-11-29

Autor: ab