Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czas na dokładną analizę

Treść

Z posłem Maksem Kraczkowskim, sekretarzem Rady Politycznej Prawa i Sprawiedliwości, rozmawia Wojciech Wybranowski

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wizytował wczoraj struktury partii w Wielkopolsce. Jak się zdaje, szczególnie trudna sytuacja jest w Poznaniu - m.in. z uwagi na kiepską kampanię wyborczą i najgorszy w kraju wynik...
- Jeżeli chodzi o sytuację w PiS w Wielkopolsce, to jeszcze za wcześnie na komentarze. Trzeba ocenić szczegółowo duże niepowodzenie wyborcze Poznania i wyciągnąć wnioski. Po wewnętrznej dyskusji przyjdzie czas na ruchy dalej idące, być może pewne nieuniknione zmiany. Ale tak jak zaznaczyłem, jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretach, w pierwszym etapie trzeba przeanalizować przyczyny niepowodzenia wyborczego w stolicy Wielkopolski, sposobu prowadzenia kampanii i wszystkich czynników, które zaowocowały takim, a nie innym wynikiem. Nie ma, co ukrywać - wynik w Poznaniu był słabszy od oczekiwań, teraz trzeba poznać przyczyny niepowodzenia w tym mieście, by uniknąć ich w przyszłej kampanii.

Problemów PiS w Poznaniu jest chyba więcej. Według materiałów IPN, eurodeputowany Marcin Libicki był zarejestrowany jako "kontakt operacyjny" peerelowskich służb specjalnych. On sam tłumaczy, że przecież w PRL był więziony.
- To poważna sprawa. Trzeba ją zbadać bardzo dokładnie, w oparciu o dokumenty. Jeszcze za wcześnie na komentarz w tej sprawie. Natomiast na pewno nie można przejść wobec tego obojętnie, informacja IPN w tej sprawie musi zostać dokładnie zbadana i wyjaśniona. Nie chciałbym się na ten temat jeszcze dziś wypowiadać.

Według naszych informacji, Platforma Obywatelska namawia posłów PiS do opuszczenia tego klubu i założenia własnego. Poseł Adam Hofman w wywiadzie dla TVN 24 naszą publikację nazwał "spekulacją" i zapewniał, że rozłamu nie będzie...
- Każdy poseł, który ewentualnie opuści klub PiS, złamie pewien honorowy standard. To dzięki Prawu i Sprawiedliwości miał możliwość znaleźć się na listach i powinien w Sejmie realizować ten program, który został przygotowany przez naszą partię. Po to został wybrany do Sejmu przez swoich wyborców i ich oczekiwania powinien realizować. Ktoś, kto twierdziłby, że pozostając wewnątrz PiS, nie może działać na rzecz realizacji programu "solidarnego państwa", mówiłby nieprawdę. Takich problemów w PiS nie ma, każdy może realizować obietnice, z jakimi szedł do wyborów. Dzisiaj mówienie o jakichś wewnętrznych problemach PiS, rzekomo uniemożliwiających wypełnianie obowiązków, obietnic wyborczych przez posłów PiS, to mit. Są sprawy wewnętrzne, które wyjaśniamy, ale w niczym nie przeszkadza to normalnemu funkcjonowaniu partii.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-11-21

Autor: wa