Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czarny tydzień nad Sekwaną

Treść

Wszystko wskazuje na to, że nadchodzący tydzień będzie przebiegał we Francji pod znakiem strajków, blokad i protestów. Centrale związkowe zapowiedziały rozpoczęcie strajku francuskich kolei państwowych (SNCF), metra i kolei podmiejskich 13 listopada od godz. 20.00. Dołączą do nich także gazownicy i elektrycy. Wszystko po to, by powstrzymać rządowy plan zrównania ogółu zatrudnionych we Francji w prawach emerytalnych.

Rządowa reforma oznacza dla 500 tys. państwowych funkcjonariuszy wydłużenie z obecnych niespełna 38 do 40 lat okresu pracy uprawniającego do otrzymania pełnej emerytury. Rząd twierdzi, że nie ulegnie, tak jak to bywało w przeszłości, naciskom i strajkom. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zapewnił, iż doprowadzi do końca swój program reform, zwłaszcza systemu emerytalnego.
W przyszłym tygodniu nadal gorąco będzie także na francuskich uniwersytetach, gdzie od środy trwają protesty inspirowane przez skrajną lewicę przeciw ustawie pozwalającej na ich finansowanie także ze źródeł prywatnych. Dziś ma być blokowanych 16 z 85 wyższych uczelni państwowych. Analitycy twierdzą, że tym razem rząd nie może ustąpić przed strajkującymi, gdyż oznaczałoby to załamanie jego programu.
- Będziemy mieli próbę powtórzenia dawnego i jak dotąd skutecznego scenariusza nacisku na rząd. Mimo wyrażonego przez elektorat poparcia dla programu reform Sarkozy'ego związki zawodowe będą próbować jeszcze raz bronić egoistycznych interesów grupowych - wskazuje politolog Reynald Sacher
Franciszek L. Ćwik, Caen
"Nasz Dziennik" 2007-11-12

Autor: wa