Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czabański: w Polskim Radiu nie ma miejsca dla współpracowników SB

Treść

Blisko 400 pracowników Polskiego Radia odpowiedziało do tej pory na apel zarządu i wystąpiło do Instytutu Pamięci Narodowej o zaświadczenie, czy współpracowali oni z organami bezpieczeństwa państwa w latach 1944-1990. Prezes PR Krzysztof Czabański podkreśla, że jeśli wśród dziennikarzy znajdą się współpracownicy bezpieki, to zostaną szybko zwolnieni z pracy.

"Jeżeli dostaniemy informację z IPN-u, że ktoś był osobowym źródłem informacji to konsekwencją będzie zwolnienie takiej osoby z pracy. Nie mam nic przeciwko temu, żeby ci ludzie pracowali w mediach komercyjnych, to jest sprawa ich właścicieli, ale media publiczne to inne standardy i nie ma tu miejsca dla tego typu osób" - podkreślił Czabański.

W połowie lipca zarząd Polskiego Radia zaapelował do swoich pracowników i współpracowników by wystąpili do IPN o wydanie zaświadczenia określającego czy figurują oni w katalogach funkcjonariuszy, współpracowników lub kandydatów na współpracowników organów bezpieczeństwa państwa w latach 1944-1990 albo zaświadczenia o statusie pokrzywdzonego.

W przyjętej uchwale zarząd podkreślił, iż podejmuje taki apel "mając na względzie potrzebę podniesienia wiarygodności Polskiego Radia - Spółki Akcyjnej jako instytucji zaufania publicznego oraz wychodząc naprzeciw oczekiwaniom społecznym, że jego misja realizowana będzie przez osoby, co do których nie zachodzi podejrzenie o pracę lub służbę w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990".

Apel skierowany jest do pracowników i współpracowników urodzonych przed 10 maja 1972 r.

Jak wyjaśnił Czabański w Polskim Radiu pracuje 1170 osób spełniających powyższy warunek, z czego 383 wystąpiły już o zaświadczenia z IPN, a 75 spośród nich dostało już odpowiedź z Instytutu. "Wśród tych którzy otrzymali odpowiedzi nie ma nikogo, kto figurowałby w aktach IPN jako osobowe źródło informacji" - powiedział prezes PR.

Czabański dodał, że nie są to jeszcze pełne dane pracowników, którzy odpowiedzieli na apel zarządu, ponieważ te informacje cały czas spływają.

Kilka dni przed Polskim Radiem z podobnym apelem wystąpiła telewizja publiczna. Z danych opublikowanych na jej stronie internetowej wynika, że o zaświadczenia z IPN wystąpiło ok. 650 pracowników TVP, a ok. 50 złożyło już zaświadczenia z IPN-u. Wśród złożonych zaświadczeń nie ma takich, które zawierają informację, że pracownik był funkcjonariuszem, współpracownikiem lub kandydatem na współpracownika organów bezpieczeństwa.

Jednocześnie w Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy lustracyjnej. Zgodnie z projektem lustracja miałaby objąć nowe zawody, w tym wszystkich dziennikarzy.
(PAP)

"Gazeta Prawna" 2006-09-05

Autor: wa