Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Cyberatak na Lockheed Martin

Treść

Największy amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin poinformował przed dwoma dniami, że tydzień temu wykrył atak na swoje systemy informatyczne. W specjalnie wystosowanym komunikacie firma podkreśla jednak, że "dzięki szybkiej reakcji" jej systemy są bezpieczne, a poufne dane dotyczące klientów, pracowników i oprogramowania nie zostały wykradzione.
Powołując się na anonimowego informatora, Agencja Reutera podała, że nieznani sprawcy włamali się 21 maja do systemów informatycznych koncernu Lockheed Martin, który dysponuje poufnymi informacjami na temat najnowocześniejszej amerykańskiej broni, oraz do wielu innych firm zbrojeniowych, będących dostawcami dla amerykańskiej armii - w tym m.in. do Boeinga Co i Northrop Grumman. I choć początkowo firma Lockheed Martin nazywała problem "incydentem cybernetycznym", to jednak w późniejszych komunikatach określała go już jako "znaczący i uporczywy atak" na systemy informatyczne korporacji, który jednak udało im się w porę "udaremnić". Zdaniem wspomnianego źródła Agencji Reutera, hakerzy mieli przełamać systemy bezpieczeństwa, które mają uniemożliwić intruzom włamanie sie do systemu i kopiowanie danych. Przedstawiciele Lockheed Martin zapewnili jednak, iż "w pełni ufają wielopoziomowym zabezpieczeniom swoich systemów informatycznych", które na pewno w pełni uchroniły wszelkie tajne dane. Reuters podkreśla, że z informacji, jakie uzyskał od jednego z przedstawicieli Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) - Chrisa Ortmana wynika, że od razu po incydencie departament bezpieczeństwa krajowego USA i ministerstwo obrony zapowiedziały pomoc dla zaatakowanych korporacji. Miałaby ona polegać m.in. na określeniu skali problemu i szukaniu jeszcze lepszych zabezpieczeń.
Lockheed Martin jest największą na świecie korporacją produkującą samoloty bojowe, myśliwce, okręty wojenne i wiele rodzajów systemów obronnych oraz broni. Jest to również największy pod względem sprzedaży kontraktor Pentagonu.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2011-05-31

Autor: jc