Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ćwiczenia Rosjan w Abchazji?

Treść

Podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili zarzucił Rosji ingerencję w wewnętrzne sprawy jego kraju i ujawnił, że przed tygodniem w starciach między gruzińskim wojskiem a separatystami w Abchazji zginęło dwóch żołnierzy rosyjskich. Moskwa przewodzi terrorystom na terenie Gruzji - grzmiał Saakaszwili.

20 września gruzińskie wojska prowadziły w Abchazji - separatystycznym regionie Gruzji - operację wymierzoną w tamtejszych rebeliantów. Jak ujawnił Saakaszwili, dwie osoby, które wówczas zginęły, to rosyjscy oficerowie. - Zastanawiające, co podpułkownik rosyjskiej armii robił w gruzińskich lasach, organizując i przewodząc grupie rebeliantów podczas terrorystycznej misji - pytał gruziński prezydent. Zarzuty odpierał rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin: to gruzińscy żołnierze bez powodu zaatakowali uczestników szkolenia antyterrorystycznego w wąwozie Kodori, zabijając dwóch rosyjskich instruktorów.
Wąwóz Kodori, historycznie stanowiący część Abchazji, jest odległy o 25 km od abchaskiej stolicy Suchumi. W położonej wyżej części wąwozu stacjonuje progruzińska administracja, a część położona niżej jest kontrolowana przez separatystów abchaskich. Abchazja formalnie wchodząca w skład Gruzji jest od niej, dzięki wsparciu Moskwy, faktycznie niezależna od zakończenia wojny z lat 1992-1993. W 1999 roku abchaski parlament przyjął akt o niepodległości, jednak separatystyczna republika nie została uznana na arenie międzynarodowej.
Separatystów abchaskich, podobnie jak w niedalekiej, próbującej uniezależnić się od Gruzji Osetii Południowej, nieoficjalnie wspiera Rosja. W Abchazji stacjonuje 1900 żołnierzy rosyjskich, a ok. 70 proc. mieszkańców obu separatystycznych regionów dysponuje rosyjskim paszportem. Stosunki rosyjsko-gruzińskie gwałtownie się pogorszyły, kiedy w 2003 r. do władzy doszedł Saakaszwili. Wykształcony w USA prezydent konsekwentnie zacieśnia stosunki Tbilisi z Zachodem i NATO, co spotyka się z rosnącą irytacją Moskwy.
BF, Reuters, PAP

"Nasz Dziennik" 2007-09-28

Autor: ab