Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Cudzoziemcy łamiący prawo precz...

Treść

Premier Hesji Roland Koch (CDU) domaga się zdecydowanie surowszych kar dla mieszkających w Niemczech cudzoziemców, którzy weszli w konflikt z prawem.

Po niedawnym przypadku brutalnego pobicia w Monachium niemieckiego rencisty przez dwóch młodych cudzoziemców Roland Koch stwierdził, że w Niemczech mieszka zbyt wielu kryminalistów spoza tego kraju. Dopuszczają się oni szczególnie brutalnych czynów.
Premier Hesji uznał, co potwierdzają także liczne prasowe komentarze, że w Niemczech w myśl źle pojętej poprawności politycznej zbyt pobłażliwie podchodzi się do zjawiska brutalnego zachowania wśród młodych obcokrajowców. Koch domaga się zdecydowanie ostrzejszego niż dotychczas traktowania młodych cudzoziemskich kryminalistów.
- Jeżeli obcokrajowiec nie zamierza stosować się do naszych zasad, to nie ma tu dla niego miejsca - stwierdził Koch. - Kto chce żyć w naszym społeczeństwie, ten musi stosować się do obowiązujących w nim zasad - dodają politycy CDU i CSU i część popierającej go prasy.

Opozycja: To brutalny populizm
Ostro skrytykowali wypowiedzi Rolanda Kocha (CDU) politycy opozycji, a także współkoalicjant SPD, którzy zarzucają mu stosowanie brutalnego populizmu przedwyborczego. Hesję czekają 27 stycznia lokalne wybory, w których - jak wskazują sondaże - obecna silna pozycja CDU może zostać zagrożona. Dlatego - zdaniem opozycji - Koch, aby utrzymać się u władzy, dopuszcza się tak obrzydliwych populistycznych zagrań.
W kampanię zaangażowały się również niemieckie media. Hamburski "Bild Zeitung" w niedzielnym wydaniu przypomina dane statystyczne dokonanych w Niemczech przestępstw, z których wynika niezbicie, iż ich najczęstszymi sprawcami są obcokrajowcy. Cudzoziemcy, a żyje ich w Niemczech 8,8 proc., w roku 2007 dokonali 22 proc. wszystkich zarejestrowanych przez policję przestępstw. Najwięcej Turcy, przed Serbami i Polakami.

Bardzo złe wzorce
Do tej pory w Niemczech jedynie partie skrajnie nacjonalistyczne (DVU lub NPD) często wykorzystywały w kampaniach wyborczych hasła skierowane przeciwko cudzoziemcom w rodzaju: "Niemcy dla Niemców" czy też "Auslaender Raus", którymi straszono społeczeństwo. Teraz widać, że także partia CDU zamierza zastosować w zbliżającej się kampanii wyborczej te same środki, zakładając, że jeżeli winą za wszystkie niepowodzenia obarczy cudzoziemców, uzyska większą liczbę głosów.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2007-12-31

Autor: wa