Cudów nie będzie
Treść
Z dr. Łukaszem Hardtem, ekonomistą z Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Grzegorz Lipka
Od czego powinien zacząć nowy rząd?
- Pierwszą i najpilniejszą sprawą jest kształt budżetu i jego przyjęcie. Nie wiemy, czy Platforma będzie występowała z propozycjami daleko idących zmian, chociaż w mojej ocenie wydaje się, że na to nie ma już czasu. Prawdopodobnie budżet zostanie przyjęty w wersji zaproponowanej przez rząd Kaczyńskiego z możliwymi drobnymi zmianami. Jeśli chodzi o inne sprawy - jest to oczywiście reforma finansów publicznych. O czym od dawna się mówi i kiedyś wreszcie trzeba to zrobić. Po drugie, trzeba ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej, zredukować liczbę koncesji i zezwoleń.
Reformę finansów publicznych i redukcję koncesji zamierzało też przeprowadzić PiS.
- Zamierzał to zrobić, ale tego nie zrobił. Diagnoza jest jasna, każdy wie, co trzeba zrobić, tylko nie robi. Trzeba mieć nadzieję, że nowy rząd to zrobi.
Co powinien uwzględnić rząd w kwestiach społecznych?
- Wśród spraw społecznych istotne są wydatki z budżetu związane z wydatkami na renty i emerytury. Tutaj najpilniejszą rzeczą jest pochylenie się nad systemem emerytur ze szczególnym uwzględnieniem udzielania wcześniejszych emerytur. Jak wiemy, tutaj rząd PiS unikał rozstrzygnięć, a w końcu przez wcześniejsze wybory podjął decyzję o kontynuowaniu rozwiązania wcześniejszych emerytur. Będzie to trudne zadanie dla Platformy i wydaje się, że obecny system wcześniejszych emerytur stracił ekonomiczne uzasadnienie i trzeba nad tym się poważnie zastanowić.
Jakie działania są potrzebne w polityce zagranicznej w wymiarze gospodarczym?
- Tutaj pojawia się kwestia rozpoczętego niedawno przeglądu budżetu Unii Europejskiej i określenie naszych priorytetów na kolejny okres programowania. Prace te co prawda na razie mają bardzo techniczny charakter i są na poziomie Komisji Europejskiej, ale są one niewątpliwie bardzo ważne dla Polski.
Platforma będzie kontynuował a rozwiązania przyjęte przez rząd Jarosława Kaczyńskiego czy raczej można spodziewać się radykalnych zmian?
- Generalnie jakiejś ogromnej rewolucji nie należy się spodziewać. Na przykład w reformie finansów publicznych PiS przygotowało pewne rozwiązania dotyczące choćby funduszy celowych czy niezrealizowany program taniego państwa. Platforma nie odkryje Ameryki i będzie prawdopodobnie dobre propozycje zgłoszone przez PiS realizowała. Mam również nadzieję, że PO będzie realizowała propozycje dotyczące polityki prorodzinnej, zgłoszone wcześniej przez rząd Kaczyńskiego. Liderzy PO zapowiadają, że nawet jeśli wprowadzą podatek liniowy, to ulga prorodzinna będzie zachowana. Platforma powinna też realizować inne propozycje prorodzinne zgłoszone przez PiS, ponieważ polityka prorodzinna w Polsce jest bardzo potrzebna. To może wydać się paradoksalne, ale wydaje mi się, że szanse na prowadzenie przez Platformę polityki prorodzinnej są większe. Dla przykładu podam, że ulgi prorodzinne są wpisane w program Platformy, z niektórych wypowiedzi minister Kluzik-Rostkowskiej można wnioskować, że ona najchętniej żadnych ulg podatkowych dla rodzin by nie wprowadzała.
Na ile poważnie można traktować zapowiedź Donalda Tuska budowania w Polsce drugiej Irlandii przy jednoczesnym podwyższaniu wydatków budżetowych, np. na podniesienie płac?
- Jeśli cud gospodarczy ma polegać na bardzo szybkim wzroście gospodarczym powyżej 10 proc., to oczywiście nie jest to możliwe. Polska gospodarka nie ma takiego potencjału, a nawet jeśli byłoby to możliwe, to zbyt duże rozgrzanie koniunktury nie musiałoby być korzystne. Wiadomo też, że teraz gospodarka polska rozwija się bardzo dobrze - na poziomie 6-7 procent. Niestety, nasza gospodarka ma szereg problemów strukturalnych, np. niski stopień aktywności zawodowej dużej liczby osób, które są poza rynkiem pracy. Z pewnością będzie sukcesem, jeśli ten wzrost 6-7 proc. uda się utrzymać w perspektywie 5-6 lat. Proste rezerwy wzrostu w postaci dużego zasobu siły roboczej i pracowników żądających niskich płac po prostu się wyczerpują. Dalszego wzrostu teraz będzie trzeba szukać po stronie podażowej gospodarki, m.in. redukując klin podatkowy, upraszczając prawo, aby przedsiębiorcy mogli łatwiej prowadzić swoją działalność. Potrzebne są inwestycje w kapitał ludzki, infrastrukturę. Utrzymanie obecnego tempa wzrostu przez 6 lat będzie małym cudem gospodarczym.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-10-24
Autor: wa