Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Coraz więcej pytań w sprawie afery dot. sprzedaży działki pod CPK

Treść

Rodzą się kolejne pytania w sprawie afery z działką sprzedaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości pod Centralny Port Komunikacyjny. Nowych wątpliwości dostarczają działania obecnej władzy. Szef KOWR-u, Henryk Smolarz, składa sprzeczne oświadczenia na temat próby odkupienia 160 ha ziemi w pobliżu Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Prawo i Sprawiedliwość zawiesiło kilku polityków, w tym Roberta Telusa, w związku z aferą z działką pod CPK. Konsekwencji nie ma nadal wobec przedstawicieli obecnej władzy. Szef KOWR, Henryk Smolarz, przekonywał w zeszłym tygodniu, że przez półtora roku starał się odkupić działkę.

– Nasze wcześniejsze działania nie były efektem jakichkolwiek działań dziennikarskich, nie działy się pod przymusem. Były naszą wolą zapobieżenia tym stratom, o których mówiliśmy – mówił Henryk Smolarz.

Tymczasem Wirtualna Polska publikuje kolejne, bulwersujące informacje. W rozmowie z portalem Henryk Smolarz twierdzi, że o sprawie działki dowiedział się przed tygodniem z mediów. Twierdzi tak, mimo że wcześniej odpowiedział na pytania redakcji w tym temacie i prowadził korespondencję z CPK. Dyrektor generalny KOWR przyznał, że pisma podpisał, ale ich nie czytał. Koalicja rządowa trzyma się wersji, że to rząd PiS bierze pełną odpowiedzialność za aferę.

– Okazuje się, że być może KOWR stał się taką instytucją, która działała wyłącznie w interesie partyjnych, partykularnych interesów różnych funkcjonariuszy PiS-u – stwierdził Mirosław Suchoń, poseł Polski 2050.

Coraz częściej słychać jednak głosy wzywające do dymisji Henryka Smolarza. PiS zwrócił uwagę, że dyrektor KOWR – wbrew konstytucji – łączy funkcję z mandatem poselskim.

– Henryk Smolarz dostał przedziwną podkładkę, opinię prawną, która mówi, że KOWR wprawdzie wydaje decyzje administracyjne, ale nie jest administracją. Wygląda to bardzo dziwnie – zauważył Paweł Jabłoński, poseł PiS.

Opinię prawną przygotowała Kancelaria Sejmu.

– Z tej opinii wynika jednoznacznie, że nie ma żadnych przeszkód, abym mógł łączyć funkcję posła z funkcją dyrektora generalnego KOWR – oznajmił Henryk Smolarz.

Nadal niewyjaśnione pozostają powiązania polityków koalicji rządowej z właścicielami Dawtony. To jej wiceprezes kupił działkę pod CPK. Dawtona była jednym ze sponsorów Campusu Rafał Trzaskowskiego. Organizatorzy nie ujawnili, ile pieniędzy otrzymali od firmy.

Prawo i Sprawiedliwość zwróciło uwagę także na inne afery rządzących. Nadzorowana przez Ministerstwo Nauki Sieć Badawcza Łukasiewicz sprzedaje państwowe działki, na których miało powstać centrum symulacji jądrowych, miejsce do kształcenia inżynierów. Pojawia się więc pytanie, komu sprzedaje te działki?

– Plantatorowi Borówek, który podobno powiązany jest z deweloperami. Wartość tych działek wyceniona jest na około 20 czy ponad 20 milionów złotych – akcentował Przemysław Czarnek, poseł PiS.

Prawo i Sprawiedliwość domaga się także wyjaśnień od posła do Parlamentu Europejskiego z Koalicji Obywatelskiej, Dariusza Jońskiego.

Media poinformowały, że Dariusz Joński utrzymywał bliskie relacje z mężczyzną, który w 2022 r. został skazany na sześć lat pozbawienia wolności za oszustwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Andrzej R. miał dawać posłowi Dariuszowi Jońskiemu prezenty.

– Mamy nagrania jeden do jednego, które pokazują, gdzie człowiek twierdzi, że kupował garnitury, telefony, a nawet okulary ówczesnemu posłowi Platformy Obywatelskiej – powiedział Waldemar Buda, poseł do PE z PiS.

Takie zarzuty należy wyjaśnić.

– Ci, wobec których te zarzuty są formułowane, powinni zająć jakieś stanowisko, zwłaszcza jeżeli sprawują funkcje publiczne – podkreślił dr Andrzej Skiba, politolog.

Dariusz Joński odpiera zarzuty i skierował sprawę doniesień medialnych na jego temat do sądu.

TV Trwam News


źródło: radiomaryja.pl, 3 listopada 2025

Autor: dj