Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Coraz więcej gwiazd

Treść

Ubiegły sezon Polskiej Ligi Siatkówki (od nowego przemianowanej na PlusLigę) w zgodnej opinii uznany został za najlepszy i najciekawszy w historii. Jeszcze nigdy na naszych parkietach nie gościło tyle gwiazd, poziom rozgrywek nie był tak wysoki, a rywalizacja nie dostarczała tylu emocji. W przyszłości może być jeszcze lepiej. Czołowi polscy siatkarze odrzucają lukratywne oferty z drużyn zagranicznych, a nad Wisłę ściągają największe sławy z Hiszpanii, Finlandii i Francji. Kusi ich nie tylko coraz lepszy poziom, ogromne zainteresowanie, ale i duże pieniądze, jakie mogą zaoferować coraz bogatsze kluby. Jeszcze nie tak dawno wydawało się to nie do pomyślenia. Polskie kluby nie mogły równać się z włoskimi czy rosyjskimi, już na starcie przegrywając walkę o najlepszych zawodników. Przyczyna prozaiczna - pieniądze. Z biegiem czasu sytuacja ta zaczęła się jednak zmieniać. Boom na naszą siatkówkę dostrzegli sponsorzy, dla których sportowe wyniki, pełne trybuny, oglądane przez milionów kibiców telewizyjne transmisje stały się kapitalnym nośnikiem reklamowym. Reprezentacja sięgnęła po wicemistrzostwo świata, Skra Bełchatów jak równa walczyła z najlepszymi w Lidze Mistrzów, coraz więcej emocji dostarczały krajowe rozgrywki. Kluby miały coraz więcej do zaoferowania potencjalnym gwiazdom. Rok temu Skrze udało się namówić do podpisania kontraktu z rewelacyjnym Stéphane'em Antigą. Francuz miał co prawda oferty z Rosji, lecz mistrz Polski przekonał go nie tylko dużymi finansami, ale i odpowiadającymi jego ambicjom celami sportowymi. I Antiga się nie zawiódł. Zajął wraz z drużyną trzecie miejsce w finale Ligi Mistrzów, obronił tytuł w kraju. Teraz może zrobić kolejny krok do przodu, bo klubowi działacze już przeprowadzili trzy spektakularne transfery, dzięki którym Skra ma szansę zdobyć w Europie pozycję numer jeden. Umowę z zespołem podpisał bowiem jeden z najlepszych rozgrywających świata, aktualny mistrz Europy, Hiszpan Miguel Angel Falasca z Portolu Majorka. Obok niego do Bełchatowa trafili najlepszy skrzydłowy PLS Dawid Murek z Jastrzębskiego Węgla oraz świetny, reprezentacyjny libero Piotr Gacek z Wkręt-Metu Domeksu AZS Częstochowa. Szalenie mocna drużyna dzięki temu jeszcze zwiększyła swój potencjał i... już wie, że zyskała w kraju niesłychanie groźnego rywala. Jest nim Asseco Resovia. Rzeszowianie otrzymali do dyspozycji potężny budżet i spożytkowali go nader interesująco. Przede wszystkim pozyskali trzech reprezentantów Polski: Marcina Wikę (najlepszego zawodnika finału Pucharu Polski i najlepiej zagrywającego zawodnika w PLS), Pawła Woickiego i Krzysztofa Gierczyńskiego z Wkręt-Metu. Do drużyny trafił również utalentowany 22-letni Mikko Oivanen, pierwszy atakujący narodowej drużyny Finlandii. Podobno to nie koniec wzmocnień. Skra i Resovia przeprowadziły najbardziej spektakularne transfery, ale kolejne tygodnie mogą być i pewnie będą wciąż w tym temacie interesujące. Ciekawe, jak lukę po odejściu gwiazd wypełni Wkręt-Met. Na razie działacze pozyskali dwóch młodych zawodników: Dawida Gunię i Pawła Zatorskiego ze Skry, ale kibice czekają na bardziej znane nazwiska. Czy się pojawią - zobaczymy. Trenerem Zaksy Kędzierzyn-Koźle został Krzysztof Stelmach, który zakończył czynną karierę, rozpoczynając jednocześnie przygodę szkoleniową. Być może w ślad za nim pójdzie inny były już zawodnik Skry Piotr Gruszka. Kapitan kadry nie ma jeszcze zamiaru zawieszać butów na kołku, ale zmienia otoczenie. Niewykluczone, że do kraju wróci Łukasz Kadziewicz. Zawodnik Spraklinga Milano bywa wiązany z Mlekpolem AZS Olsztyn, ale ile jest w tym prawdy, przekonamy się niedługo. Podobno zainteresowany grą w Polsce jest również świetny przyjmujący reprezentacji Francji Guillaume Samica. Wielkie gwiazdy siatkówki chcą grać nad Wisłą, a rodzimym asom nie pali się do wyjazdów za granicę. Mariusz Wlazły, który gdyby chciał, znalazłby zatrudnienie pewnie w każdym europejskim klubie, znów przedłużył umowę ze Skrą. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-04-30

Autor: wa