Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Conversatio morum" jako dążenie do nowej formy życia

Treść

Aby podjąć nowy określony sposób życia, trzeba porzucić stary styl życia. Jest to warunek. Bez tego trudno o przyjęcie nowego sposobu funkcjonowania, zachowania, a zwłaszcza myślenia. Dlatego ślub “conversatio morum” jest ściśle związany z nawróceniem.

Mnisi Reguły św. Benedykta składają ślub zachowania obyczajów monastycznych. Po łacinie określany jest conversatio morum. Dawniej przyjmowano również inną lekcję – conversio. Pierwszą można tłumaczyć jako obyczaje monastyczne, druga wskazuje na nawrócenie. Oba zwroty sprawiały i nadal sprawiają wiele trudności badaczom tekstu Reguły św. Benedykta. Nie będziemy tutaj rozstrzygać tego sporu. Współcześnie przeważa pogląd, że w tekście Reguły chodziło św. Benedyktowi o conversatio, czyli mówiąc ogólnie, chodzi o sposób życia monastycznego.

Aby podjąć nowy określony sposób życia, trzeba porzucić stary styl życia. Jest to warunek. Bez tego trudno o przyjęcie nowego sposobu funkcjonowania, zachowania, a zwłaszcza myślenia. Dlatego ślub conversatio morum jest ściśle związany z nawróceniem. Wymaga to zmiany swojego starego sposobu życia na nowy, monastyczny. Coś takiego stało się w życiu św. Benedykta. On porzucił studia, dotychczasowe przyzwyczajenia, aby odtąd żyć inaczej.

Święty Benedykt kilka razy w Regule używa słowo conversatio. Wskazuje, że gdy mnich będzie postępował w życiu wspólnym (processu vero conversationis) i w wierze, to serce mu się rozszerzy i pobiegnie drogą przykazań Bożych z niewysłowioną słodyczą miłości. Zwrot łaciński może tutaj oznaczać sposób życia wspólnego, czyli monastycznego. Bertrand Rollin OSB komentując ten fragment uważa, że można słowo conversatio przetłumaczyć także jako nawrócenie. Oznacza to wysiłek człowieka nawracającego się do Boga, co w konsekwencji przynosi zmianę w sposobie postępowania. Rollin zarazem zauważa, że nawrócenie jest nigdy nie jest kończącym się procesem, dzięki któremu postępuje się naprzód w myśl słów św. Benedykta. Człowiek zatem podejmuje jakiś trud. Czyni to jednak z pragnienia zbliżenia się do Boga. Dostrzega potrzebę zmiany, aby odtąd być bliżej Niego. Skutkiem tego wysiłku jest nie tylko zmiana zachowań czy postępowania, ale również zmiana życia, nowa jakość życia. Człowiek po tej zmianie nie już taki sam. Staje się kimś innym. Widzi zarazem, że to, co się dokonało, nie jest tylko jednorazowe, ale będzie trwało. To początek nowej drogi, nowego życia.

W rozdziale Jak powinni spać mnisi św. Benedykt używa słowa conversatio, mówiąc, że posłania mnisi otrzymają zgodnie ze zwyczajami zakonnymi (pro modo conversationis), co można też tłumaczyć: stosownie do sposobu życia monastycznego. To zalecenie może dziś wydawać się dziwne lub nawet śmieszne. Ważne jednak jest zrozumienie przyczyny jego powstania. Otóż dla św. Benedykta to, w jaki sposób mnich ma żyć na co dzień, jest bardzo istotne. Nie chodzi tylko o ideę, ale także o rzeczy praktyczne. Wszystko w życiu jest ważne, nie ma spraw bez znaczenia. Nie jest to tylko wyraz jakiejś tradycji czy wyrafinowania. To nowy styl życia. Dlatego św. Benedykt zdecydował się, aby mnisi składali przyrzeczenie zachowania obyczajów monastycznych, co dzisiaj utożsamiamy ze ślubem zachowania obyczajów monastycznych. Zobowiązuje on mnicha do życia w czystości, ubóstwie, ale i w sposobie życia danej wspólnoty. Nawet w tak drobnej i zwyczajnej rzeczy jak spanie, św. Benedykt wskazuje na wartość zachowania obyczajów monastycznych. Oznacza to, że ten sposób życia dotyczy nie tylko celibatu czy braku prywatnej własności, ale jest czymś dużo szerszym, obejmującym inne aspekty życia. To uświadamia, że ślub ten dotyka czegoś o wiele głębszego w życiu człowieka. Nie można go więc ograniczać tylko do celibatu i ubóstwa. Niemniej one istotnie wpływają na styl życia mnicha. Potwierdza to ważny dokument O Życiu Benedyktyńskim, zwracając jednocześnie uwagę na inny aspekt tego ślubu.

Schemat ten wskazuje, że „Niezależnie od tego, jaki sens mogło mieć w epoce św. Benedykta wyrażenie: »conversatio morum« i jakie znaczenie mogło w sobie zawierać, jest rzeczą pewną, że mnich benedyktyński używa tych słów (RB 58,1.17), aby aktem wolnym i stanowczym zobowiązać się do pewnego sposobu życia, różniącego się całkowicie od sposobu życia w świecie. W rzeczywistości więc przyrzeczenie »conversationis morum« zawiera w sobie dwa śluby: ślub celibatu poświęconego Bogu i ślub ubóstwa. Nie ulega przeto wątpliwości, że w przekonaniu Kościoła celibat i wyrzeczenie się osobistej własności stanowią zasadnicze składniki monastycznego stylu życia”.

Takie jest współcześnie rozumienie znaczenia ślubu conversatio morum. Pomimo ukazania znaczenia celibatu i ubóstwa dla tego ślubu charakterystyczne jest wcześniejsze sformułowanie. Ślub conversatio morum oznacza akt wolny i stanowczy, poprzez który mnich zobowiązuje się do pewnego sposobu życia, różniącego się całkowicie od sposobu życia w świecie. Zatem chodzi tutaj o coś dużo większego niż tylko celibat i ubóstwo. To sposób życia całkowicie różny od sposobu życia w świecie. Podejmuje się go z całą świadomością i wolnością, mając na uwadze konsekwencje wynikające z tej decyzji. Jest w tym jakiś radykalizm, a zarazem położenie fundamentu. Co zatem musi się stać, aby taki akt został podjęty?

Aby zdecydować się na taki styl życia, potrzeba owego conversio, czyli zmiany sposobu życia. Istotna jest w tym formacja. O ile w czasach św. Benedykta trudno mówić o istnieniu programu formacyjnego, a nawet współcześnie się zdarza, że nie przywiązuje się do niego zbyt wielkiej wagi, to jednak to, co rozumie się w literaturze przedmiotu pod pojęciem formacja, jest ściśle związane z decyzją o złożeniu ślubu zachowania obyczajów monastycznych.

Otóż o. Piotr Rostworowski OSB wskazuje, że conversatio może znaczyć sposób życia i sposób postępowania. Zatem ślub conversatio morum jest „przyjęciem konkretnej formy życia, którą przychodzącemu oferuje monaster benedyktyński ze swoją wspólnotą żyjącą życiem mniszym inspirowanym tradycją mniszą Kościoła i kierowanym Regułą, zobowiązuje się do określonego sposobu życia”.

Tu zatem jest sedno tematu – przyjęcie konkretnej formy życia. Formacja ma pomóc mnichowi przyjąć konkretną formę życia. W znaczeniu ogólnym formacja to ukształtowanie, uformowanie, modelowanie, organizowanie. W ścisłym znaczeniu to działanie mające na celu przygotowanie kogoś do jakiejś funkcji albo stanu lub też pomoc w nabyciu jakiejś dyspozycji, cnoty, ideału doskonałości czy celu życia. Mnich zatem ma być uformowany. Jednak jeśli miałby to być tylko proces, który z zewnątrz coś narzuca człowiekowi, to nie zda egzaminu. Tu potrzeba działania obustronnego, tzn. kandydat do życia monastycznego powinien sam podjąć działanie formacyjne. Tylko w takim przypadku będzie miało to sens. Istotne zatem jest nawrócenie. Jego kluczowym elementem powinna być postawa docibilitas, czyli bycie zdolnym uczyć się ciągle od nowa. To uczenie się od życia przez całe życie. To sprawi, że kandydat da się formować, że pójdzie drogą ku nowemu sposobowi życia.

Formować to zaproponować jakąś formę. W tym przypadku tą formą jest powołanie do życia monastycznego. Ono jest tą formą, którą się nadaje życiu albo trzeba lepiej powiedzieć – formą, którą Bóg nadaje życiu. W tym procesie proponuje się nowy sposób bycia i przeżywania relacji, myślenia, rozumienia sensu życia. Widać więc od razu, że przyjęcie tej nowej formy życia jest niemożliwe bez przemiany, nawrócenia. Święty Benedykt był tego świadomy, dlatego uczynił z przemiany obyczajów ślub monastyczny.

Ceniony pedagog i kierownik duchowy Amedeo Cencini FdCC zauważa, że „formacja jest jakby momentem kulminacyjnym procesu pedagogicznego. Jest to ten moment, w którym młodemu człowiekowi proponuje się pewną formę w pełnym sensie tego słowa, formę jako sposób życia, w której on rozpoznaje swoją tożsamość, swoje powołanie, swoją normę. Rozpoznaje formę, która staje się normą”.

Moglibyśmy więc powiedzieć, że nawrócenie, przemiana obyczajów staje się częścią takiej normy, pewnym stylem życia, w którym mnich rozpoznaje swoją tożsamość. Ślub nawrócenia obyczajów staje się nowym zwyczajem, nową normą, która odtąd będzie stanowić tożsamość mnicha.

Jednak moment złożenia ślubów zakonnych nie oznacza, że uformowanie nastąpiło całkowicie. Formacja bowiem jest procesem, niekończącym się dążeniem do zjednoczenia z Bogiem. Dążeniem do czego? Do całkowitego poświęcenia się Bogu przez naśladowanie Chrystusa w służbie misji. „Formacja musi (…) docierać głęboko do wnętrza osoby, tak aby każda jej postawa i czyn, zarówno w doniosłych momentach życia, jak i w codziennych okolicznościach, ujawniała jej całkowitą i radosną przynależność do Boga. Zważywszy, że ideałem życia konsekrowanego jest upodobnienie się do Pana Jezusa i do Jego całkowitej ofiary z siebie, cała formacja powinna zmierzać przede wszystkim do osiągnięcia tego celu. Ma to być proces stopniowego przyswajania sobie myśli i uczuć Chrystusa ku Ojcu”.

Jan Paweł II trafnie wskazuje na charakter formacji – proces stopniowego przyswajania sobie myśli i uczuć Chrystusa ku Ojcu. Po pierwsze jest to proces. Po drugie stopniowy. Nic nie dzieje się od razu, nie osiąga się pełni po roku czy w momencie składania ślubów zakonnych. Formacja ma docierać do wnętrza osoby. Jak to osiągnąć bez nawrócenia? Jak to osiągnąć bez przyjęcia nowych zwyczajów, nowego stylu życia? Wydaje się to niemożliwe. Przemienić samo zachowanie się czy przyjąć określoną postawę zewnętrzną może nie jest zbyt trudno (choć dla niektórych i to może sprawiać niemały kłopot), to jednak co powiedzieć na temat przemiany wewnętrznej, przemiany serca, uczuć, myślenia? Ludzkie nawyki, przyzwyczajenia, zwłaszcza sposobu myślenia, są niekiedy bardzo mocno zakorzenione w człowieku. Aby to zmienić, trzeba najpierw je zauważyć. Istotne jest więc przejrzenie, dostrzeżenie nieprawidłowego funkcjonowania. Wtedy będzie można rozpocząć etap zmiany, nowego kształtowania swego życia, przyjęcia nowych postaw i zachowań. Ta zmiana nie dzieje się przypadkowo, ale to świadomy i wolny wybór. Nie może dotyczyć tylko jakiejś części życia, gdyż będzie niekompletna i mało wpływająca na codzienność.

Dlatego formacja zdaniem Jana Pawła II ma mieć charakter totalny. Powinna dotyczyć całej osoby, obejmować całość jej istoty, wszystkie aspekty jej tożsamości, jej czyny i intencje. Nie może pomijać żadnego aspektu życia, banalizować niepokojących sygnałów. W tym kontekście jeszcze większego znaczenia nabierają np. wspomniane wyżej regulacje św. Benedykta dotyczące spania mnichów. Zadaniem formacji jest wychowywanie do życia świadomego, dojrzałego, odpowiedzialnego, a zarazem wolnego. Wolnego od podejrzeń, złudzeń, nierealnych oczekiwań, chorych ambicji, rywalizacji wewnątrz wspólnoty. Formacja ma ukierunkowywać do nawrócenia, czyli w konsekwencji do conversio i do conversatio. Ma uświadamiać, że każdego dnia zaczynam na nowo: „Powiedział jeszcze: »To jest głos, który woła do człowieka aż do jego ostatniego oddechu: Dzisiaj nawróćcie się!«”.

Owo dziś jest bardzo ważne. Wskazuje bowiem na coś, co nigdy się nie skończy. Dopóki człowiek żyje na ziemi, nie osiągnął jeszcze celu ostatecznego. Zatem potrzeba troski o swoje życie, o wierność w powołaniu, o zbliżanie się coraz bliżej Boga. Jan Paweł II trafnie wskazuje, że ze względu na dążenie do przemiany całej osoby wysiłek formacyjny nigdy się nie kończy. Ślub zachowania obyczajów monastycznych ma temu służyć. Ten wysiłek to nieustanne staranie, kroczenie ku Bogu.

Jeżeli zaś zdaniem Jana Pawła II „ideałem życia konsekrowanego jest upodobnienie się do Pana Jezusa i do Jego całkowitej ofiary z siebie”, to należałoby stwierdzić, że podstawową formą, w której odnajdują się wszystkie powołania, jest forma Syna. To On nadaje pełny sens ludzkiemu życiu. To On nadaje pełny sens powołaniu. To On nadaje pełny sens aktowi nawrócenia, przemiany obyczajów. To w Nim człowiek odnajduję siłę do podjęcia drogi powołaniowej, do zmiany swojego sposobu życia na inny, nowy. To dzięki Niemu człowiek jest w stanie podjąć nową formę życia na sposób monastyczny. To On w końcu jest celem życia ludzkiego.

Ślub zachowania obyczajów monastycznych jest charakterystyczny dla mnichów żyjących według Reguły św. Benedykta. To świadomy i wolny akt jednostki, pragnącej w ściśle określony sposób podjąć nową formę życia, aby zjednoczyć się z Bogiem. Żeby zmiana mogła nastąpić, potrzeba pewnego conversio. Ta postawa może być także świadectwem wobec innych osób, pragnących przybliżać się do Boga. Zarazem ślub ten jest mocno osadzony w kontekście chrześcijańskiego dążenia do nawrócenia, przemiany siebie. To wyznanie pragnienia i woli upodobnienia się do Boga.

Fragment z czasopisma Cenobium, które powstało w ramach Instytutu Monastycznego działającego przy Opactwie Benedyktynów w Tyńcu

Brunon Koniecko OSB – urodził się w 1983 r. w Białymstoku. Jest absolwentem administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Od 2012 profes opactwa tynieckiego. W latach 2011-2016 pracował w Wydawnictwie Benedyktynów Tyniec. Od 2015 r. jest sekretarzem kapituły klasztoru tynieckiego. Prowadzi rekolekcje „Oddychać Imieniem. Modlitwa Jezusowa” w Tyńcu. Autor książek: Medytować to…Nie żartujcie sobie z Bóstwa!Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem

Żródło: cspb.pl,

Autor: mj