Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Co zrobi Ferrari?

Treść

Fakt, że Kimi Raikkonen podpisał nową umowę z Ferrari, wcale nie znaczy, iż w przyszłym sezonie będzie jeździł w barwach włoskiej stajni. Realne - podobno - wciąż są inne scenariusze. Kiedy tuż przed GP Włoch zespół z Maranello wydał krótki komunikat, że Fin przedłużył kontrakt do 2010 r., wydawało się, iż to kres wszelkich spekulacji. Nic z tych rzeczy. Wczorajsze media w Italii przyniosły dość sensacyjne informacje, że w umowie (podobno) znajduje się klauzula pozwalająca zespołowi zerwać go w każdym momencie, wypłacając kierowcy stosunkowo niskie odszkodowanie. Od razu zrodziło to plotki na temat najbliższej przyszłości stajni. Pewny swego jest walczący o tytuł Brazylijczyk Felipe Massa, cieszący się niepodważalną pozycją. A Raikkonen? Cóż, w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań, do tego coraz częściej mówi się o jego problemach, niekoniecznie związanych ze sportem, mających jednak spory wpływ na dyspozycję. Włoskie media są przekonane, że Ferrari bardzo poważnie rozważa zatrudnienie Fernando Alonso. Hiszpan jest zresztą główną postacią "giełdy transferowej", mówi się o jego przejściu do BMW-Sauber, niedawno pojawiła się informacja, że jednak pozostanie w Renault (nikt oczywiście niczego nie potwierdził). Dopóki poszczególne zespoły oficjalnie nie ogłoszą składów na rok 2009, niczego nie można być pewnym. Wciąż spekuluje się np. na temat przejścia do Ferrari Roberta Kubicy, ale na ostateczne rozstrzygnięcia musimy jeszcze poczekać. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-09-24

Autor: wa