Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Co drugie dziecko uśmiercane

Treść

Najnowszy raport rządowy na t emat urodzeń wskazuje, że już połowa ciąż wśród brytyjskich nastolatek kończy się aborcją. Najbardziej tragiczne statystyki odnotowano w ubiegłym roku, kiedy to na 40 tys. ciąż ponad 20 tys. zakończyło się śmiercią dziecka. Smutne, że osoby opowiadające się za legalnością aborcji uważają te dane za "pozytywny sygnał".

Jak wskazują wyniki rządowego raportu na temat urodzeń, w Wielkiej Brytanii rośnie liczba aborcji dokonywanych wśród nastolatek. Dane z roku 2008 pokazują, że spośród 40 tys. ciężarnych brytyjskich nastolatek ponad połowa dokonała aborcji. Tylko w Anglii i Walii liczba kobiet decydujących się na aborcję po raz pierwszy przekroczyła w ubiegłym roku liczbę 200 tysięcy.
Wskaźniki aborcyjne w Wielkiej Brytanii zaczęły gwałtownie rosnąć od roku 1999, kiedy rząd wprowadził program zapobiegania ciąży wśród nastolatek (Teenage Pregnancy Strategy). Program, na który przeznaczono 300 mln funtów, miał poprzez kontrolę urodzeń i promowanie antykoncepcji ograniczyć o połowę liczbę ciąż u nieletnich. Tymczasem, jak pisał "London Daily Mail", po wprowadzeniu tej strategii Wielka Brytania z każdym rokiem odnotowuje tendencję przeciwną od założonej.
Jak zauważa portal LifeSite, charakterystyczne jest zadowolenie z przedstawionych statystyk Ann Furedi, szefowej brytyjskiej organizacji proaborcyjnej (British Pregnancy Advisory Service). Fakt, że nastolatki coraz częściej decydują się na aborcję, odebrała jako "pozytywny sygnał". John Smeaton, szef stowarzyszenia na rzecz ochrony dzieci nienarodzonych (Society for the Protection of Unborn Child), z przerażeniem słuchał tych słów. Podkreślił, że codziennie w Wielkiej Brytanii zabijanych jest 550 dzieci. - Przypomnijmy sobie, co to jest aborcja i jakie skutki wywołuje ona dla samych tylko kobiet - zauważył.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2009-05-13

Autor: wa