Co dalej z Widzewem?
Treść
Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim uchylił decyzję PZPN w sprawie degradacji Widzewa Łódź i skierował do ponownego rozpatrzenia przez związkowy Wydział Dyscypliny. - Wtorkowa decyzja pokazuje, że nasze miejsce jest w ekstraklasie. Będziemy żądać natychmiastowego przywrócenia Widzewa do najwyższej klasy rozgrywkowej, do której zresztą awansowaliśmy w poprzednim sezonie - mówi prezes Widzewa Marcin Animucki. Wczoraj klub złożył do PZPN i Ekstraklasy SA wnioski o natychmiastowe przywrócenie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Czy dzisiaj rozwiane zostaną wątpliwości?
Orzeczenie oznacza ogromne zamieszanie w polskim futbolu, którego PZPN nie jest w stanie na razie wyjaśnić. - Do czasu otrzymania pisemnego orzeczenia z Trybunału Arbitrażowego nie udzielamy żadnych komentarzy. Poza tym przebywam obecnie na urlopie - powiedział we wtorek rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
- Trybunał Arbitrażowy uwzględnił dwa zarzuty Widzewa. Formalne, nie merytoryczne. Pierwszym jest kwestia nieprawidłowego powołania członków Wydziału Dyscypliny przez kuratora, co znaczy, że ów wydział nie był uprawnionym organem pierwszej instancji. Poza tym Trybunał Arbitrażowy uznał nieprawidłowości w zakresie udostępniania akt postępowania przygotowawczego. Chodzi o to, że Wydział Dyscypliny wydał decyzję w oparciu o niepoświadczone kopie z prokuratury. To były wydruki niezawierające klauzuli zgodności z oryginałem. Trybunał Arbitrażowy stwierdził, że stanowi to poważne naruszenie prawa do obrony - tłumaczył mecenas Krzysztof Malinowski, uczestnik posiedzenia jako reprezentant PZPN. - W tej chwili tylko jedno jest pewne: nie obowiązuje decyzja o sześciu ujemnych punktach Widzewa. To znaczy, że łódzki klub jest liderem 1. ligi z dorobkiem 12 punktów. Znacznie większym problemem jest wykonana już kara degradacji wobec Widzewa. Na razie nie jestem w stanie powiedzieć, co dalej - przyznał Krzysztof Malinowski. Jednak, jak dodał, nawet w przypadku przywrócenia Widzewa do składu ekstraklasy łódzki klub przy ponownym rozpatrywaniu jego sprawy nie może zostać zdegradowany.
Być może część wątpliwości zostanie rozwiana dzisiaj, na zaplanowanym już wcześniej posiedzeniu zarządu PZPN. - Jestem członkiem tego gremium i sprawa Widzewa na pewno znajdzie się w porządku obrad. W czwartek przedstawię członkom zarządu opinię w tej sprawie - zapowiedział Animucki.
Zamieszanie związane z łódzkim klubem trwa od kilkunastu miesięcy.
MB, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-08-27
Autor: wa