Co było przyczyną katastrofy?
Treść
Do co najmniej 77 wzrosła liczba ofiar niedzielnej katastrofy samolotu pasażerskiego państwowych linii lotniczych Air Iran, który rozbił się w północno-zachodniej prowincji Iranu. Na pokładzie Boeinga 727 lecącego z Teheranu do stolicy stanu Azerbejdżan Zachodni - miasta Urmia, znajdowało się według różnych źródeł od 104 do 106 osób. Obecnie trwa ustalanie przyczyn katastrofy.
Irańskie władze podkreślają, że liczba ofiar niedzielnej katastrofy wynosi już 77 osób, przy czym dwie nadal uznawane są za zaginione, gdyż akcję ratunkową w dalszym ciągu utrudniają obfite opady śniegu. Irańska agencja prasowa IRNA informuje, że do tej pory zidentyfikowane zostały już 52 ofiary, wśród których jest 36 mężczyzn i 16 kobiet. Ponadto w szpitalach nadal przebywa przynajmniej 26 osób. Stan ośmiu z nich lekarze określają jako krytyczny.
Do tragedii należącego do linii Air Iran Boeinga 727, na pokładzie którego znajdowało się około 94 pasażerów i 11-osobowa załoga, doszło podczas próby podejścia do awaryjnego lądowania, wywołanego trudnymi warunkami pogodowymi powstałymi na skutek zamieci śnieżnej. - Samolot wyleciał z Teheranu z godzinnym opóźnieniem w kierunku Urmii i z powodu złych warunków pogodowych rozbił się tuż przed lądowaniem - powiedział w rozmowie z Agencją Reutera przedstawiciel władz prowincji Azerbejdżan Zachodni. Wcześniej z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano dwa samoloty z Teheranu do Urmii. Miejscowe media podają jednak, że przed podjęciem próby awaryjnego lądowania piloci maszyny zgłaszali wieży kontroli lotów także problemy techniczne. Do tej pory nie wiadomo jednak, czego dokładnie one dotyczyły. W pewnym momencie Boeing 727 zniknął z ekranów radarów i spadł na pola uprawne po drugiej próbie podejścia do lądowania, rozpadając się na kilka części. Na szczęście nie doszło do eksplozji ani pożaru, dzięki czemu część pasażerów przeżyła. Według świadków, niektórzy z ocalałych wyszli z samolotu o własnych siłach. Akcję ratunkową utrudniały jednak ekipom ratunkowym obfite opady śniegu, mgła i ciemności.
Jak poinformowała też wczoraj agencja prasowa IRNA, Boeing 727 trafił do linii Air Iran jeszcze w 1974 roku i był najstarszym samolotem pasażerskim latającym w Iranie. Prezydent Mahmoud Ahmadineżad zarządził wczoraj przyspieszenie badania mającego na celu wyjaśnienie przyczyn katastrofy. Ustanowił także trzydniową żałobę narodową.
Irańskie samoloty cywilne i wojskowe uchodzą za jedne z najbardziej przestarzałych. Z tego też powodu w ciągu ostatnich 10 lat doszło w tym kraju do kilkunastu katastrof lotniczych, w których zginęło łącznie ponad 900 osób. Do największej doszło w lutym 2003 roku, kiedy to irański Ił-76 rozbił się w południowo-wschodnim Iranie. Śmierć poniosło wówczas 276 osób - głównie żołnierze Gwardii Rewolucyjnej. Zakup nowych maszyn lub części uniemożliwiają jednak Iranowi - jak sam twierdzi - zachodnie sankcje.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2011-01-11
Autor: jc