Clinton: Obama za mało proaborcyjny
Treść
Kandydaci do fotela prezydenckiego w USA Barack Obama i John McCain prawdopodobnie wysuną się na pozycje liderów w swoich ugrupowaniach po wczorajszych prawyborach w New Hampshire. Eksperci oceniają, że w tym roku kluczem do Białego Domu jest przekonanie do swoich poglądów wyborców niezdecydowanych. Ich liczba w New Hampshire jest wyjątkowo duża - stanowią 45 proc. uprawnionych do głosowania.
Pierwsze głosowania odbyły się już o północy w małych miejscowościach Dixville Notch i Hart's Location. Najwięcej głosów otrzymali: wśród Demokratów - Barack Obama, a wśród Republikanów - John McCain. Wyraźnie krystalizują się już faworyci po obu stronach sceny politycznej. Zarówno wśród Republikanów, jak i Demokratów można wskazać po trzech liczących się kandydatów. Republikański zwycięzca prawyborów z Iowa Mike Huckabee i drugi w tamtym głosowaniu Mitt Romney będą najprawdopodobniej musieli tym razem pogodzić się ze zwycięstwem Johna McCaina. Ten weteran wojny wietnamskiej zainwestował sporo pieniędzy i czasu w kampanię w New Hampshire, więc jego szanse oceniane są najwyżej. Nadal w cieniu pozostaje były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani, który deklaruje, że skupia się na późniejszych głosowaniach.
Grunt pod nogami wydaje się tracić Hillary Clinton. Początkowo murowana faworytka Demokratów ewidentnie nie radzi sobie w konfrontacji z przebojowym czarnoskórym senatorem Barackiem Obamą. Poparcie dla byłej pierwszej damy w New Hampshire z każdym dniem gwałtownie spadało. Wczorajsze sondaże dawały Obamie przewagę aż trzynastu punktów procentowych nad Clinton.
Swojej szansy Hillary Clinton upatrywała w spotkaniu z wyborcami, którzy nie opowiedzieli się po stronie Republikanów bądź Demokratów. Nie jest jednak pewne, czy do tego typu wyborców przemówią deklaracje Clinton na temat aborcji. Zaatakowała ona Obamę jako zbyt mało proaborcyjnego (sic!). Stwierdziła, że nie może być on kandydatem Partii Demokratycznej w wyborach ogólnokrajowych, gdyż tym samym nie będzie umiał walczyć o prawa kobiet.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2008-01-09
Autor: wa