Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Cisza przy pogodzie

Treść

Piękna, słoneczna pogoda w całym kraju zawsze wpływa dodatnio na frekwencję wyborczą. Ale do godziny 10.30 w Polsce wydano karty do głosowania tylko prawie 7 proc. uprawnionych. Zdarzyły się nieliczne przypadki łamania ciszy wyborczej.
Według informacji Państwowej Komisji Wyborczej podanych o godz. 13.00, do godz. 10.30 wydano niewiele ponad 2 mln kart do głosowania, co stanowi 6,7 proc. wszystkich uprawnionych. Najwyższa frekwencja w tym czasie była w Nowym Sączu (11,97 proc.), a najniższa w Zielonej Górze (5,09 proc.)
Do najpoważniejszego incydentu wyborczego doszło w tym czasie w Częstochowie. Okazało się, że żółte karty do głosowania - wybory do Senatu - wydrukowano z błędem, gdyż przy nazwiskach kandydatów zabrakło informacji o tym, jakie komitety wyborcze ich rekomendują. Głosowanie nie zostało przerwane, ale, choć drukarnie były przygotowane do wydrukowania nowych kart, nie zdecydowano się z tego skorzystać.
Zdarzyły się dwa przypadki wykluczenia członków obwodowych komisji ze względu na nietrzeźwy stan. Z tego właśnie powodu z półgodzinnym opóźnieniem rozpoczęła pracę jedna z komisji w Szczecinie. Jej przewodniczący musiał zostać wyłączony z komisji. Z innym powodem opóźnienia głosowania mieliśmy do czynienia w Międzyświeciu na Podbeskidziu - tam przewodniczący zgubił pieczęć.

Cisza wyborcza
Jak poinformowała Komenda Główna Policji, prawie w każdym województwie w sobotę i w nocy z soboty na niedzielę zdarzyły się przypadki zrywania lub naklejania plakatów wyborczych. Policja nie odnotowała jednak poważniejszych zdarzeń. Nowością w doniesieniach policji są przypadki łamania ciszy wyborczej w internecie. We Wrocławiu funkcjonariusze otrzymali doniesienie o rozsyłaniu przez jednego z kandydatów Samoobrony poczty elektronicznej wzywającej do głosowania na niego. Na lokalnym portalu internetowym w Grajewie pojawił się sondaż wyborczy.

Śmierć kandydatów
Dzień przed wybor ami okręgowe komisje wyborcze musiały wykreślić z list dwoje kandydatów. Najpierw zmarła Wiesława Surażska, kandydatka Platformy Obywatelskiej w Warszawie (nr 7 na liście). Miała 58 lat. Była ekonomistką i politologiem, ekspertem w sprawach rozwoju regionalnego oraz samorządów. W nocy w wypadku samochodowym w Sosnowcu zginął Daniel Podrzycki - lider Polskiej Partii Pracy i jej kandydat na prezydenta. Rano katowicka OKW podjęła w trybie pilnym uchwałę o wykreśleniu go z listy kandydatów.
Zarówno nazwisko Surażskiej, jak i Podrzyckiego znajdowało się z przyczyn technicznych na kartach do głosowania. Głos oddany na nieżyjącego kandydata nie będzie nieważny. Jeśli wyborca postawi "X" przy jego nazwisku, to głos będzie traktowany jako oddany na listę jego partii.
Mikołaj Wójcik

"Nasz Dziennik" 2005-09-26

Autor: ab