Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Cimoszewicz wyraził zgodę?

Treść

Prokuratura będzie musiała sprawdzić, czy Włodzimierz Cimoszewicz w czasie, gdy był ministrem spraw zagranicznych, nie popełnił przestępstwa, które miałoby polegać na działaniu na szkodę Polski. Chodzi o informację, że Rosjanie rozmawiali w sprawie budowy gazociągu przez Bałtyk z Polską i uzyskali na to zgodę. Zawiadomienie w tej sprawie złożył lider Ruchu Patriotycznego, poseł Antoni Macierewicz.
Przestępstwo, którego miał się dopuścić Włodzimierz Cimoszewicz, miałoby polegać na "działaniu i godzeniu się na działania na szkodę Polski" w czasie, gdy sprawował on funkcję ministra spraw zagranicznych. Według posła Macierewicza, osoby odpowiedzialne za polską politykę zagraniczną co najmniej godziły się na tę umowę. - W dniu dzisiejszym złożyłem w prokuraturze zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Włodzimierza Cimoszewicza z art. 129 kodeksu karnego, to jest o to, że działaniem swoim w okresie pełnienia obowiązków ministra spraw zagranicznych działał i godził się na działania na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej - stwierdził Macierewicz. - Budowa ta jest oceniana zarówno przez polskich, jak i niemieckich polityków jako godząca w interesy państwa polskiego. Również w mojej ocenie jest to działanie niezgodne z polską racją stanu i prowadzące do wzrostu niebezpieczeństwa uzależnienia Polski od dyktatu cenowego Rosji oraz wymiernych strat finansowych i możliwości politycznych z tytułu tranzytu gazu do Europy Zachodniej - dodał. Zaznaczył, że zawiadomienie wiąże się z podpisaniem w czwartek umowy o budowie gazociągu pod dnem Bałtyku między Rosją a Niemcami. W jego opinii, osoby odpowiedzialne za polską politykę zagraniczną co najmniej godziły się na tę umowę. Macierewicz powołał się na wypowiedź wiceprzewodniczącego niemieckiego klubu parlamentarnego CDU/CSU Wolfganga Schaeublego, który 25 sierpnia po powrocie z Moskwy powiedział, że rosyjscy politycy twierdzą, iż konsultowali projekt gazociągu ze stroną polską. Niemiec dodał oczywiście, że nie wie, jak było naprawdę, a "trudno powoływać w tej sprawie komisję śledczą". Według Schaeublego, dodatkowo o ustaleniach z Rosją miała poinformować polskich polityków kandydatka na kanclerza Angela Merkel, która przebywała ostatnio w Warszawie. Macierewicz przypomniał, że spotkał się z nią Donald Tusk. Według niego, lider Platformy Obywatelskiej powinien rozwiać wszelkie wątpliwości i wyjaśnić, czy coś z Niemcami ustalał, czy nie, czy był informowany i wyraził na to zgodę. - Czy on był o tym uprzedzony i ukrywa po dzień dzisiejszy swoją wiedzę, czy też mamy do czynienia z sytuacją, w której Niemcy okłamują również Tuska? Sprawa jest bardzo istotna, gdyż on w tej kwestii się nie odzywa, a rzecz dotyczy fundamentów bezpieczeństwa narodowego - stwierdził lider Ruchu Patriotycznego. Według niego, trzeba wyjaśnić, czy PO uczestniczyła w negocjacjach, o których wspomniał Schaeuble, czy też obejmowały one jedynie polityków SLD i Partii Demokratycznej. Przedstawiciele głównych partii politycznych są zgodni, że Polsce potrzebna jest dywersyfikacja źródeł dostaw gazu ziemnego. Postulują uzyskanie dostaw tego surowca ze źródeł norweskich.
Rurociąg po dnie Bałtyku może być zagrożeniem dla środowiska, zwłaszcza jeśli dojdzie do naruszenia pokładów broni chemicznej, która leży na dnie Bałtyku od ponad pół wieku, ostrzegli wczoraj litewscy ekolodzy. Na dnie morskim znajduje się znaczny arsenał niemieckiej broni chemicznej, zatopiony po II wojnie światowej. - Poza tym niebezpieczeństwo w czasie budowy gazociągu będą stanowić radzieckie bomby, rozrzucone w czasie wojny na dużym obszarze Bałtyku, których miejsca nie da się określić - powiedział Agencji BNS Algirdas Stankeviczius, dyrektor Centrum Badań Morskich litewskiego Ministerstwa Ochrony Środowiska.
Robert Popielewicz

"Nasz Dziennik" 2005-09-13

Autor: ab